środa, 17 czerwca 2015

Rozdział 53

Nie było nic ciekawego więc wyłączyłem telewizor i udałem się do kuchni żeby nie było, że wykorzystuję swoich gości. 
- To ja może jednak pomogę. - powiedziałem do mamy Pauliny
- Dobrze, jak chcesz to zapraszam do krojenia kiełbasy w takie średniej wielkości kawałki. 
- Oczywiście. Jak pokroję to do garnka?
- Tak. Następnie wrzucisz ze dwa liście laurowe i trzy ziela angielskie. Ja w tym czasie pokroję ziemniaki. 
Zabrałem się więc za porcjowanie aromatycznej kiełbasy. Wyglądała tak smacznie, że miałem ochotę wrzucać ją do swojej buzi zamiast do garnka. Powstrzymywałem się jednak bo nie chciałem wyjść na takiego strasznego głodomora.
- A chciałbym jeszcze Panią uprzedzić, że jutro przyjdzie firma remontowa a za trzy dni przyjedzie moja mama.
- To super, chętnie ją poznam.
- Cieszę się, że ma Pani do tego takie podejście. 
- Muszę przecież poznać przyszłą teściową mojej córeczki. - w tym momencie zrobiłem bardzo głupią minę - Rozmawiałam z nią na ten temat i traktuje Wasz związek bardzo poważnie. Mówiła również, że Twoja mama jest wspaniałą kobietą i to ona ukształtowała Twój charakter. 
- To się zgadza. Mama wychowywała mnie oraz moich braci, tata miał na nas mniejszy wpływ. I ja również traktuję swój związek z Paulą bardzo poważnie. To przy niej wydoroślałem i stałem się bardziej odpowiedzialny. 
- To się ceni. A teraz nie gadaj już tylko do roboty, obiad sam się nie zrobi. 
- Ma Pani rację. Kiełbasa już się gotuję, zaraz dorzucam przyprawy. 
- Jak to zrobisz to znajdź dwa opakowania barszczu białego i rozmieszaj to w wodzie. Tylko się pośpiesz bo ziemniaki się już gotują. 
- Już lecę. - zacząłem się śmiać 
Rozmieszałem wszystko dokładnie żeby nie było grudek. Tak życzyła sobie mama Paulinki. W tym samym czasie na dół zeszła jej siostra. 
- Co na obiad? - spytała się
- Barszcz biały i kotlety z kurczaka. 
- A mogą być frytki do tego?
- Tak, to dobry pomysł. - odpowiedziałem 
Zostawiłem więc resztę przygotowań kobiecie a ja zabrałem się za obieranie ziemniaków. Po kilkunastu minutach czekały już one na pokrojenie. To zajęło mi koło godziny ponieważ nie jestem aż tak bardzo wprawiony w gotowaniu. Pod koniec krojenia postawiłem na kuchence garnek z olejem. Gdy osiągnął on odpowiednią temperaturę zabrałem się za smażenie. W tym samym czasie mama Oli robiła kotlety. Po pół godziny jedliśmy już pyszny obiadek. Ja niestety mam straszną chorobę sklerozą zwaną i gdy zacząłem jeść przypomniałem sobie o mojej dziewczynie. Wstałem więc od stołu i udałem się na górę. Paula nadal spała. 
- Kotek, budzimy się. - składałem pocałunki na jej ręce
- Po co? 
- Obiad na stole. Musisz coś zjeść.
- Dobrze, to zaraz przyjdę. Tylko jeszcze do łazienki pójdę. 
- Będziemy czekać na dole. 
Wyszedłem z pokoju i wróciłem do stołu. Po chwili przyszła do nas zaspana Paulinka. Wyglądała tak uroczo. Nałożyłem jej porcję na talerz i zabrałem się za jedzenie. 
- Paula moja mama przyjeżdża za 3 dni.
- To super. A gdzie będzie spać? Pomyślałeś o tym?
- Tak, jutro przychodzi ekipa remontowa. 
- Ok, widzę, że wszystko zaplanowałeś. A co z naszym domem?
- Za dwa dni mamy mieć ostateczny plan. 
- Cieszę się. A teraz nie patrz się tak na mnie. 
- Skarbie, wyznaję zasadę, że każda kobieta jest piękna tylko potrzebuje faceta, który to zauważy. A ja to zauważyłem w Tobie. 
- Awww, to takie urocze. Ale daj mi zjeść w spokoju. 
- Dobrze, ja i tak już skończyłem. A Ty jedz spokojnie. Potem porozmawiamy.
- O czym?
- Niebawem się dowiesz. 
Trochę się boję reakcji dziewczyny dlatego nie mówiłem jej o czym chcę pogadać. Chodzi o wystrój jej pokoju. 

Dwadzieścia minut później
Perspektywa Pauliny

Właśnie skończyłam jeść obiad i idę na górę bo Jaś chce ze mną pogadać. Tak szczerze to trochę się obawiam co znowu wymyślił. Niepewnie weszłam do sypialni i usiadłam na łóżku.
- O czym chciałeś pogadać?
- Pewnie pamiętasz jak byliśmy w sklepie meblowym. 
- I co w związku z tym?
- Spodobało Ci się wtedy kilka mebli. Kupiłem je dla Ciebie i będziesz mieć je w swoim pokoju. 
- Ja nie wiem co powiedzieć. To takie miłe z Twojej strony, dziękuję bardzo. - przytuliłam mocno chłopaka
- Nie ma za co kochanie. Dla Ciebie wszystko.
- I będę mieć to piękne białe łóżko, zielone fotele i czarną szafę?
- Tak, do tego mięciutki dywan oraz beżowe ściany. 
- Już się nie mogę doczekać. Nie będę wychodzić z tego pokoju normalnie. 
- Ale będziesz spać ze mną?
- No nie wiem. Muszę nad tym pomyśleć poważnie. 
- Mordko a wiesz, że ja nie zasnę bez Ciebie.
- Ja bez Ciebie też. To oczywiste, że będę spać z Tobą. Muszę pilnować żeby jakaś obca baba nie wskoczyła Ci do łóżka.
- Nigdy skarbie. Ja należę cały do Ciebie. 
- I bardzo mnie to cieszy. 
- A Ty jesteś moja?
- A jak myślisz?
- Myślę, że tak. Przecież jesteś moją ukochaną dziewczyną. 
- Właśnie tak. A teraz idź pozmywaj po obiedzie. 
- Czemu?
- Bo ja nie dam rady. Proszę Cię bardzo. Nie możesz tak wykorzystywać mojej mamy. 
- Wiem, ale najchętniej bym stąd nie wychodził.
- Idź albo dostaniesz kopa w dupsko za nieposłuszeństwo.
- To już biegnę. A Ty tu na mnie czekaj. 
- Jak zawsze.
Chłopak zszedł na dół a ja mogłam się wygodnie położyć i wyobrazić sobie mój przyszły pokój. 




Te słowa o kobietach powiedział Mikołaj "Miko" Szymiec pracujący w radiu Young Stars. Zresztą zapraszam Was do słuchania tego internetowego radia oraz oglądania transmisji na YT.  
A co do rozdziału to jest trochę lepszy niż ostatni. Choć nie jest to to co było kiedyś. Długość nie ta, mało opisów. Ale miejmy nadzieję, że będzie coraz lepiej. 

Pozdrawiam mordki <3

16 komentarzy:

  1. Mordko super rozdział :D Pozdrawiam :*

    OdpowiedzUsuń
  2. Super rozdział :)
    Dlaczego czuję, że jak przyjdzie ekipa remontowa to zacznie się coś dziać? :D

    Pozdrawiam =]

    http://never-say-never-jas.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo się cieszę, że rozdział się spodobał =D
      E tam, nic nie planuję. Ale jak tak piszesz to można nad tym pomyśleć =)

      Pozdrawiam mordko <3

      Usuń
  3. Fajny rozdział :)
    Ale wydaje mi sie, ze Jasiek jest taki zbyt posłuszny jeżeli chodzi o Paulinę xd :)
    Pozdrawiam ❤️

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo się cieszę, że rozdział się spodobał =D
      Jasiek próbuje przypodobać się przyszłej teściowej. Jak ona wyjedzie to może już nie być takim aniołkiem xD

      Pozdrawiam mordko <3

      Usuń
  4. Huhu Janek Pacanek łowca matek firanek 8)
    Hahahahahaha xD
    Mega rozdział!
    Pozdrawiam 8)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jaka nazwa xD Hahaha =)
      Bardzo się cieszę, że rozdział się spodobał =D

      Pozdrawiam mordko <3

      Usuń
  5. Ja osobiście lubię to jak piszesz dialogami tak jak teraz ;) supcio rozdzialek ❤

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To się cieszę =)
      Bardzo się cieszę, że rozdział się spodobał =D

      Pozdrawiam mordko <3

      Usuń
  6. Genialne :D
    Paula, to NIE JEST dno xD
    To jest świetne, noo :3

    Pozdrawiam i weny życzę! :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo się cieszę, że rozdział się spodobał =D
      Ja już tak nie pisałam xD
      Dziękuję =)

      Pozdrawiam mordko <3

      Usuń
  7. Dziewczyno to jest genialne! <3 zapraszam <3 http://kiss-of-death-now.blogspot.com/2015/06/rozdzia-1.html :D

    OdpowiedzUsuń
  8. Rozdział bardzo mi się podobał. Jedynie co muszę zrobić to czekać na next =]
    Pozdrawiam :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo się cieszę, że rozdział się spodobał =D
      Tak, ale to szybciutko zleci bo kolejny rozdział już jutro =)

      Pozdrawiam mordko <3

      Usuń
  9. Bez obrazy ale tp jest takie jakies nudne mdłe wrecz. Caly cza
    s tylko sie przepraszaja i kloca o byle gowno. I keszcze te obrzydliwe opisy jedzenia "barszcz i kotlety" albo o okresie
    Juz myslam ze zaxznie sie cos dziac a dosyc ze ona nie jest chora tp jeszcze odrazu mu wybaczyla bez zadnych rozmow
    Opowoadanie dla 11 latkow

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie podoba się to żegnam. Nikt nie każe Ci czytać. I nikt nie będzie tęsknił.

      Usuń