niedziela, 21 czerwca 2015

Rozdział 55

Leżeliśmy tak sobie gdy przypomniałam sobie, że planowałam zakup nowego telefonu. Uzbierałam sobie pieniądze więc mogę sobie zakupić mój wymarzony telefon. 
- Jaś, wstajemy.
- Po co? Mnie tu dobrze. 
- To zostań a ja jadę po nowy telefon bo aktualny mnie już wkurza. - wstałam z sofy
- To idę z Tobą żebyś nie kupiła nic dziadowskiego.
- No dzięki za wiarę w moją wiedzę. 
- Nie ma za co kochanie. 
- A idź w cholerę, jak tak masz się zachowywać to się przejadę autobusem. 
- Przepraszam Paula, nie fochaj się. Odwiozę Cię. 
- No dobrze. To ja idę na górę się naszykować. 
- Będę tutaj czekać.
- No ja mam taką nadzieję.
Trzeba sobie tego chłopaka do pionu ustawić bo coś zdziczał za bardzo. Choć zaczyna wracać mój Jaś, który ma swoje zdanie i potrafi mnie rozśmieszyć. Za to go właśnie pokochałam

15 minut później

- Możemy już jechać, jestem gotowa. - powiedziałam do czekającego w korytarzu chłopaka
- To zapraszam do wozu księżniczkę.
- Przestań pajacować. 
- Już się robi. - zrobił swoją głupią minę
- Ja mówię serio.
- Ja też. Już wiozę Cię do miejsca z najlepszymi telefonami tylko pasy zapnij.
- Zapięte kapitanie, możemy ruszać. 
- To już odpalam bolid, proszę się trzymać. 
- Hahaha. - wybuchłam śmiechem 
Cała droga minęła nam na tym, że Jaś opowiadał żarty a ja się śmiałam. Dawno się tak nie ubawiłam. Nawet nie wiem kiedy minęło nam te 35 minut drogi. W sklepie wahałam się nad dwoma modelami telefonu. Jeden z Samsunga, drugi z Sony. Zastanawiałam się maksymalnie do 10 minut. Porównując parametry techniczne oraz ważne dla mnie aspekty zdecydowałam się na telefon z firmy Sony. Udałam się do kasy, zapłaciłam i schowałam pakunek do torebki wraz z paragonem. Poszliśmy jeszcze na lody i wróciliśmy do naszych gości. Gdy byliśmy już w domu przełożyłam sobie kartę do nowego telefonu i zaczęłam go przeglądać aby wiedzieć jak się nim posługiwać. Po godzinie wszystko już wiedziałam. Zalogowałam się na wszelkie strony aby sprawdzić czy nie mam jakiś wiadomości. Ustawiłam sobie następnie tapetę i dzwonek oraz dźwięk wiadomości. Po tym wszystkim odłożyłam telefon w bezpieczne miejsce i zabrałam się za przygotowywanie kolacji. Postawiłam na jajecznicę. Szybko ją zrobiłam i nałożyłam na talerze. Następnie zawołałam mamę, Olę i Janka na posiłek. Zjedliśmy w ciszy. Jak skończyliśmy kolację pozmywałam wszystko i powycierałam. Następnie udałam się na górę. 
- Co powiesz na to jak zmienię fryzurę albo przefarbuję włosy?
- No chyba Ci pogoda zaszkodziła. Ani się waż. Będę stać na straży Twoich włosów. Spróbujesz im cokolwiek zrobić to Cię zatłukę. 
- Chyba swojej dziewczyny nie uderzysz?
- Oczywiście, że nie. Mam na Ciebie inny patent. Wiem, że lubisz moje włosy. Więc jak Ty zmieniasz kolor to ja też, jak Ty obcinasz trochę włosów to ja też. 
- Ej, to nie fair. Wykorzystujesz moją słabość do Twoich włosów na głowie. 
- No wiem. Ale to jedyny sposób byś nic nie zrobiła swoim włosom, które uwielbiam.
- I tu mnie masz. Nie zrobię nic z włosami. Ale działa to w obie strony. Ty zetniesz włosy to ja też.
- Dobra, może tak być. Tylko odpowiednią ilość a nie na łyso od razu.
- No bez żartów. Ty nigdy nie ogolisz się na łyso. - i nagle mnie olśniło - No chyba, że jesteś chory a ja nic nie wiem? - przeraziłam się
- Jestem zdrowy Paula i nie mam zamiaru ścinać na razie włosów. 
- To dobrze, pewnie niebawem je zetniesz.
- Czemu kradniesz mi słownictwo?
- A co? Zakazane?
- Nie, ale to dziwne jak mówisz tak jak ja. 
- Ale niebawem jest takie fajne. Bo nie masz określonego czasu kiedy coś zrobisz. 
- Dobrze kombinujesz, chyba zacznę stosować na YT niebawem. A właśnie, zrobimy jakiegoś live jak będzie Florek. 
- Spoko, nie mam nic przeciwko. A kiedy ma przyjechać?
- Za jakieś 3 tygodnie. Bo teraz my nie mamy miejsca na nocleg dla niego a później on nie ma czasu. 
- Rozumiem. To ugościmy go za trzy tygodnie, do tego czasu wszystkie pokoje będą zrobione i będzie mógł sobie wybierać sypialnię dla siebie. 
- To jest pomysł, możemy wyremontować wszystkie 5 nieużywanych pomieszczeń.
- Aż tyle ich masz?
- Tak jakoś wyszło. 
- Czyli będziemy mogli przyjmować gości, to super. 
- Gości zawsze możemy przyjmować ale możemy ich też przenocować.
- O to mi właśnie chodziło, nie czepiaj się. 
Nastała chwila cisza. Po chwili podeszłam do mojego chłopaka i wtuliłam się mocno. On również przytulił mnie mocno oraz złożył pocałunek na czubku mojej głowy. Było wspaniale, nie potrzebowałam słów. Wystarczyła mi bliskość Jasia i jego gesty aby poczuć się lepiej psychicznie.
- Coś się stało?
- Zastanawiałam się ostatnio jakby to było gdybym była chora. I nie wyobrażam sobie tego cierpienia psychicznego. To straszne. 
- Ale nie musisz o tym myśleć bo jesteś zdrowa. 
- Wiem lecz jakoś tak wyszło. To było silniejsze ode mnie. 
- Rozumiem ale nie myśl już o tym, proszę. - jego oczy były smutne
- Obiecuję, że już o tym nie pomyślę. I nie smuć się, nie wolno Ci. 
- Dobrze, już nie będę smutny. Dla Ciebie wszystko. 
- Widzę, że ten Jan którego pokochałam wraca. 
- Staram się. 
- Cieszę się z tego. Nawet nie wiesz ile to dla mnie znaczy. Ja nie chcę Cię zmieniać a mam wrażenie, że coś takiego się wydarzyło.
- Tak, za bardzo chciałem robić wszystko być była zadowolona, zapomniałem o sobie. Ale powracam w normalnym wydaniu. 
Pocałowałam chłopaka i wtuliłam się w niego jeszcze raz. Mam ochotę skakać ze szczęścia. Pomijając to, że dziadek umiera i ojciec się nie odzywa do mnie to wszystko zaczyna się układać. Z nadchodzącą śmiercią dziadka muszę się pogodzić, jest ona nieuchronna. A z ojcem może jednak uda mi się jakoś dogadać. 


Uwielbiam tekst tej piosenki: https://www.youtube.com/watch?v=eKYkNSEd_SA Te słowa są takie...aż mi słów brak. Przesłuchajcie to zrozumiecie. W ogóle wszystkie utwory Kraszy są super. A chłopak urodził się w tym samym roku co ja xD 
A co do samego rozdziału dobrze mi się go pisało. Ten fragment z włosami jest inspirowany moim życiem i tym czego podjął się mój kolega jeszcze nie za bardzo mnie znając. Chyba wróciło stare podejście do bloga, gdy słowa same się układały w rozdziały. Mam nadzieję, że Wam rozdział się spodobał =D

Pozdrawiam mordki <3

14 komentarzy:

  1. O jezuniu naj kochańszy ♥!Kocham ten rozdział jest taki,taki WYJĄTKOWY skarbie.Ten fragment z włosami odważdy z strony Jasia!A twój kolega nie lepszy xD.Wszystko się w końcu poukładało i to mi pasuje :).Błagam tylko jak dziadek Pauli umrze nie opisuj tego strasznke smutno albo opisowo bo się poryczę ;'(.Jestem wrażliwa i głupia wiem ale nawet jak takie scenki się nie wydarzają to i tak taka jestem :(.Nie śmiej się :( xD
    Pozdro i weny słońce życzę~alice ;*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nawet nie wiesz jaki uśmiech wywołałaś u mnie tym komentarzem =D
      Bardzo się cieszę, że rozdział się spodobał =D
      Michał zawsze był dziwny, ale nie wiedziałam, że tak bardzo.
      Mordka a jak ja to mam opisać? Nie da się o śmierci pisać szczęśliwie. Ale obiecuję, że streszczę się bo mi pisanie tych fragmentów sprawia wielki ból.
      I nie będę się śmiać bo nie ma z czego.
      Dziękuję =)

      Pozdrawiam mordko <3

      Usuń
  2. Świetny rozdział <33
    A piosenka jest meega *-* ♫♪♫
    Zawsze jak czytam Twoje opowiadanie na moją twarz mimowolnie wkrada się uśmiech :D Masz to "coś", że aż chce się czytać!

    Weny! :3
    Pozderix xD (jak to badziewnie brzmi XD)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo się cieszę, że rozdział się spodobał =D
      Ja ją uwielbiam, słucham w kółko od wczoraj ;)
      Miło mi czytać takie słowa =)
      Dzięki ;)

      Pozdrawiam mordko <3

      Usuń
  3. No dobra wbijam i na początku uprzedzam że mam bardzo dobry humor i ciut mi odwala więc w razie czego mogą być niezrozumiałe momenty
    Widzę że Paula ma nowy nabytek
    I całe szczęście że nasz kochany i słodki jasiek powraca do pierwotnego stanu
    I bardzo Dobrze bo niezbyt lubię kłótnie między Jaskiem a Pauliną :*
    A ten fragment Z włosami to po prostu boski
    nigdy nie sądziłam że powie tak odważne słowa i będzie do tego zdolny
    jestem ciekawa co będzie w następnym ale wytrwam z ciekawości
    życzę dużo weny a ja tymczasem żegnam się
    dobrej nocy <33

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mi odwala od kilku dni więc spoko xD
      No tak jakoś mnie naszło bo sama planuję kupno nowego telefonu.
      Też mi się to podoba, poprzedni Jasiek jest fajniejszy.
      Ten fragment to taka głupota, wytwór mojej tęsknoty za kimś.
      Kolejny rozdział już we wtorek =)
      Dziękuję =)

      Pozdrawiam mordko <3

      Usuń
  4. Świetny rozdział! *-*
    Piosenka genialna! Będę teraz słuchać. 8)
    Szkoda mi dziadka. Mojemu też przypisana jest śmierć. To będzie bardzo bolało szczególnie dlatego, że to najważniejsza osoba w moim życiu. ;(
    Skoro Jaś chcę zmieniać kolor włosów to niech się oboje przefarbują na zielono! xD Z serii #głupiepomysłyMartyny.
    Kończę, bo jeszcze palne coś głupszego!
    Weeny!
    Pozdrowionka! (takie gimbusiarskie 8))
    xoxo♥
    http://thankyou-rezi.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo się cieszę, że rozdział się spodobał =D
      Ja "gwałcę"replay od dwóch dni i nie mogę przestać słuchać.
      Oj, tak mi przykro =( Ja dzięki ff jakoś radzę sobie z myślą, że za jakiś czas mojego dziadka nie będzie ze mną.
      O nie! Tylko nie to, nie zrobię tego Paulinie.
      Twoje komentarze są super, możesz się rozpisywać ;)
      Dziękuję =)

      Pozdrawiam mordko <3

      Usuń
  5. Ooooo <3
    Meeega ^^
    Powodzenia w pisaniu i pozdrawiam 8)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo się cieszę, że rozdział się spodobał =D
      Dziękuję =)

      Pozdrawiam mordko <3

      Usuń
  6. Fragment z włosami bardzo oryginalny. Mały szantażyk ze strony Jaśka pomysłowy. Paulina farbie się na różowo to i Jasiek. Nowa męska wersja Banshee :D Życzę weny i pozdrawiam :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszę się, że tak uważasz ;)
      O nie, tego to ja nie zrobię. Weź wyobraź sobie jak by wyglądał xD
      Dziękuję =)

      Pozdrawiam mordko <3

      Usuń
  7. Odpowiedzi
    1. Bardzo się cieszę, że rozdział się spodobał =D

      Pozdrawiam mordko <3

      Usuń