Tak sobie myślałam nad wszystkim gdy mój telefon zaczął wibrować. Wzięłam go więc do ręki i sprawdziłam powiadomienia. Widniało jedno, że mam nową wiadomość na fb. Zerknęłam więc tam. Była ona od mojego kolegi z czasów szkolnych. Dowiedział się, iż jestem we Wrocławiu i chce się spotkać. Odpisałam mu, że pasuje mi spotkanie jutro koło 16. Łukaszowi też pasowało. Umówiliśmy się więc w parku niedaleko mojego i Janka domu. Powiedziałam przy okazji mojemu chłopakowi, iż mam to spotkanie. Trochę się zezłościł ale olałam to. Nie będzie mi zabraniał spotkać ze znajomymi z Krakowa, może sobie o tym pomarzyć. Ja nie bronię mu spotykać się z kumplami. Więc niech on się odczepi od moich spotkań. Może jeszcze przyzwoitkę wyśle ze mną żeby mieć pewność, iż go nie zdradzę. No bez jaj. Choć w sumie mam to czego chciałam, powraca stara wersja Jaśka. Więc nie mam co się kłócić. Pozostaje mi liczyć na miłe spotkanie z Łukaszem. Mam nadzieję, że będziemy mieli o czym rozmawiać. Bo tak dziwnie spotykać się z osobą, której 3 lata nie widziałam. Lecz nie mogę się negatywnie nastawiać. Bo to bez sensu. A z drugiej strony jak ja mam się nie nastawiać negatywnie jak mam ochotę siedzieć oraz płakać. Złapałam strasznego doła i jakoś ciężko mi się z niego wygrzebać. Co z tego, że wszystko zaczyna się układać. Mnie humor musi się spieprzyć. Taka tradycja u mnie. Ale wygrzebię się niedługo. Przyjeżdża mama Jasia i będzie super bo to fajna kobieta jest. A po za tym będę mieć swój pokój, będę mogła w nim sobie siedzieć i rozmyślać o wszystkim tak jak robię to w sypialni, naszej sypialni. To takie dziwne. Jeszcze pól roku nie miałam swojego miejsca w świecie, kochającej mnie osoby. Ile to się pozmieniało w tak krótkim czasie. Na dobre w większości przypadków, bo to dzieje się z dziadkiem nie jest fajne. I nie jestem w stanie pogodzić się z tym, że on odchodzi i za około pół roku będę stać nad jego grobem aby pożegnać się z nim ostatni raz.
- Kochanie co się dzieje? - spytał się Jaś jak mnie zobaczył
- Nic.
- Nie oszukuj mnie, widzę.
- Mam doła. Potrzebuję się wypłakać. Zadowolony.
- Cieszę się, że mi powiedziałaś i mogę Ci pomóc.
- Przytul mnie. - wyszeptałam resztkami sił
- Już się robi. - chłopak położył się koło mnie a ja wtuliłam się w niego, zaciągnęłam jego zapachem i poczułam się lepiej będąc w jego ramionach.
Leżeliśmy tak chyba z pół godziny. Zdążyłam w tym czasie popłakać sobie w jego bluzę. Ta ręka sunąca po moich plecach i pocałunki składane na mojej głowie są takie uspokajające. Mogłabym spędzić tak większość życia. W tych momentach wiem, że jestem dla Jasia bardzo ważna i zrobi wszystko żebym była szczęśliwa. Ten facet to mój skarb. Nigdy nie czułam się tak kochana i potrzebna.
Perspektywa Janka
Z Pauliną dzieje się coś nie tak. Ja rozumiem, że okres rządzi się swoimi prawami ale jej zachowanie mi nie pasuje. To nie tylko sprawy kobiece i hormony z tym powiązane ale coś więcej. Muszę zrobić wszystko żeby była wesoła. Jak mój skarb jest smutny to ja też. Zawsze przecież potrafiłem ją rozśmieszyć więc tym razem też powinno się udać. Gdy zastałem ją na łóżku taką smutną to aż tak mnie coś tak w serduszku zakuło. Szybko wyciągnąłem z niej co jej nie tak i spełniłem prośbę czyli przytuliłem Paulinkę. Uczepiła się tak jakbym dawał jej siłę niezbędną do przeżycia swoją bliskością. Ale żeby nie było, że marudzę. Bardzo mi się to spodobało. W moich ramionach znajdował się cały mój świat. Mój skarb największy, osoba dla której zrobiłbym wszystko. A jak ona jest smutna to ja też. Wkurzam się wtedy na siebie, że nie potrafię zrobić tak aby była zawsze szczęśliwa. Choć wiem, iż to prawie nie możliwe to będę się starał, dla Pauli warto.
- Skarbie coś Ci lepiej? - spytałem
- Tak trochę.
- To dobrze. Może jakiś film sobie oglądniesz tak na rozbawienie?
- Tylko jak będziesz tu ze mną.
- Oj, to znajdę coś zabawnego.
- A ja w tym czasie pójdę do łazienki. Za chwilę wracam.
Wyszukałem najzabawniejszą komedię jaką miałem. Sam na niej popłakałem się ze śmiechu. Więc na Paulinę powinien podobnie zadziałać. Muszę tylko zadbać żeby nic nie jadła ani nie piła bo jeszcze mi się udusi kobita. A co ja wtedy zrobię, nie wiem czy ją uratuję bo mogę sam tak się śmiać, że nie wyrobię. Ostatnio z łóżka spadłem. Tym razem może być jeszcze ciekawiej. Szczególnie, że moja dziewczyna ma specyficzne poczucie humoru. I jak ona zacznie się śmiać to wszystko będzie ją rozśmieszać dopóki nie zaśnie. Będzie również mnie rozśmieszać swoim zachowaniem i będziemy zachowywać się jak para wariatów. Ale nie przeszkadza mi to.
- Co się tak śmiejesz? - brunetka przerwała moje przemyślenia
- Bo ten film jest super i będziemy mieć niezły ubaw.
- To super, pewnie dostanę ataku głupawki.
- Ja też więc się nie przejmuj. Tylko nic nie jedz ani nie pij.
- Ok, to włączaj. Siadamy i oglądamy.
Po dwudziestu minutach Paula tarzała się po łóżku ze śmiechu. Wstałem więc szybko i obłożyłem łoże dookoła kocami i poduszkami. Bo jak nie zdążę jej złapać to się mi poodbija. A ja jej nosić nie będę przy jej mamie bo jeszcze na pantoflarza wyjdę albo i siłacza. A do tego to jeszcze mi dalej niż do tego pierwszego. Ale dobra, lepiej się zająć filmem. I nawet nie wiem kiedy Paula znalazła się na podłodze. Usłyszałem tylko jej cichy jęk.
- Nic Ci nie jest?
- Jestem cała. Ale już tu zostaję. Bo jeszcze spadnę z podłogi na podłogę.
- Że co?
- Nie wiedziałeś, że mamy podłogę 2 w 1?
- Teraz już wiem.
Godzinę później
Teraz oboje leżymy na ziemi, bo na siedzenie nie mamy sił. Cały czas się śmiejemy. Do toalety latami co chwilę bo mamy wrażenie, że posikamy się ze śmiechu. Mnie już brzuch boli. Paula narzeka na policzki oraz brzuch. Pewnie słychać nasze dzikie śmiechy w całym domu ale to nic. Ważne, że poprawiliśmy sobie humory i zamiast płakać ze smutku Paulina płacze ze śmiechu. Na tym mi zależało.
Taki bardziej opisowy rozdział. Początek pisałam jak miałam doła, ten fragment z filmem jak miałam głupawkę więc wybaczcie jak będzie coś nie jasnego. Mam nadzieję, że ten rozdział się Wam spodobał =D
I KOMENTUJCIE BO SIĘ OBIJACIE OSTATNIO!!
Pozdrawiam mordki <3
Jejciu mordo co się stało że taki krótki,co?
OdpowiedzUsuńPierwszy raz jestem zawiedziona rozdziałem :(.Nie moge tego zrozumieć bo twoje rozdziały są zawsze wspaniałe^^.No nic nwm co jeszcze napisać...
Pozdrowionka i weny kochana życze~alice ;*
Krótki? Nie jest aż tak źle. No cóż, czasu coraz mniej na rozdziały, pomysłów też. Ale kolejny będzie dłuższy pewnie.
UsuńI przepraszam, że zawiodłam =(
Pozdrawiam mordko <3
Czekam na next'a. Uwielbiam czytać twój blog ^^ ♡.
OdpowiedzUsuńNext już w czwartek. Postaram się by był troszkę wcześniej niż dzisiejszy rozdział =)
UsuńBardzo się z tego cieszę =D
Pozdrawiam mordko <3
Wspaniały ! Do długości nic nie mam, ponieważ wiem że nie zawsze każdemu dogodzić. Moim zdaniem to odpowiednia długość :) Fajnie że Janek powraca do normalności. Nie dziwię się że Paule nie denerwowało jego zachowanie. Pozdrawiam i czekam do czwartku.
OdpowiedzUsuńhttp://tylkonienawisc.blogspot.com/
Bardzo się cieszę, że rozdział się spodobał =D
UsuńWłaśnie tak. Ja robię wszystko co w mojej mocy ale musicie zrozumieć, iż narzuciłam sobie duże tempo a mam życie poza blogiem.
Mnie też już denerwowało, pantoflarz się znalazł. Jej prawdziwego faceta trzeba.
Pozdrawiam mordko <3
Mordko ten rozdział od razu poprawił mi humor 8) czekam na nexta ;) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńBardzo się cieszę, że rozdział się spodobał =D
UsuńNext już w czwartek =)
Pozdrawiam mordko <3
Mordko mega rozdział ;*
OdpowiedzUsuńBardzo się cieszę, że rozdział się spodobał =D
UsuńPozdrawiam mordko <3
Ciekawe co by się stało gdyby tak połączyć głupi mózg Pauliny i Jasia? Kaboom! xD #rozkminyMartyny
OdpowiedzUsuńNie czepiam się długości, bo nie zawsze każdy ma czas na pisanie rozdziałów. Sama coś o tym wiem. ;)
Pozdrawiam, Mordko i weny życzę! <3
http://thankyou-rezi.blogspot.com
Weź spadaj, Paulina i Jan są bardzo inteligentnymi ludźmi. Nic nie poradzę na to, że pisząc tą drugą część rozdziału miałam głupawkę i to taką porządną i nic innego nie chciało się napisać xD
UsuńCieszę się, że rozumiesz. Ja naprawdę się staram dla Was.
Dziękuję =)
Pozdrawiam mordko <3
Opowiadanie samo w sobie jest super :) Taka miłość wyjątkowa i swietny pomysł na niektóre historie. A Paulina dawno nie dowiedziała dziadka :( Ale szczerze mówiąc za dużo Paulina się obraża i to jest najbardziej denerwujące, bo co rozdział to ona sie focha i ma jakies pretensje, albo placze. Ja wiem, że to chodzi o to, że ona ma problemy ok, ale to psuje cala magie opowiadania. A Jasiek za bardzo jej ulega, w tym ich zachowaniu widac sztucznosc. Nie traktuj tego komentarza jako hejt czy cos, to po prostu moje zdanie. A i jeszcze jedno Paulina za bardzo udaje dame, wszystko musi byc po jej myśli, fajnie jakby Janek sie jej postawił od czasu do czasu. Mam nadzieje ze weźmiesz moje uwagi do serca i cos z tym zrobisz, bo opowiadanie mogłoby byc jescze lepsze (bo jest świetne) , a te powtorki co rozdział to psują.
OdpowiedzUsuńŻyczę Ci wiecej weny na nowe rozdziały, bo przyda sie :* Będę zawsze czytala to opowiadanie, tylko nie rob z bohaterów takich gburow obrazalskich :) :) Pozdrawiam :* Miłego wieczoru :)
Bardzo się cieszę, że tak uważasz =D
UsuńNo nie odwiedzała. Ale pewnie za jakieś 2 rozdziały się u niego pojawi. Albo może i w następnym, jeszcze nie wiem.
Rozumiem co masz na myśli. Paulina ma mój charakterek, postaram się by była bardziej ugodowa.
A Janek zaczyna wracać do starej formy i nie będzie już taki milutki, nie będzie latał na każde zawołanie.
I nie traktuję tego jak hejt. To jest konstruktywna krytyka na podstawie której mogę poprawiać pewne zachowania bohaterów.
Za wenę dziękuję =)
Pozdrawiam mordko <3
Cieszę się, że w taki sposób jaki chciałam przyjmujesz moja opinie i nie krytykujesz tego ani nie wyzywasz za moje slowa :) :) Dobrze, ze już to zmienisz trochę, bo będzie to wtedy takie realne jak w prawdziwym życiu nie wszystko jest kolorowe :) czekam na następne rozdziały z niecierpliwością ❤
UsuńZrobię wszystko co w mojej mocy by opowiadanie podobało się jeszcze bardziej.
UsuńI nie mam powodu Cię wyzywać bo to co napisałąś to nie jest hejt tylko słowa, które pomogą mi co nie co ulepszyć.
Co ile dni dodajesz nowy rozdział ? Kiedy będzie nastepny ? I wgl do ktorego rozdziału planujesz kontynuować opowiadanie? :)
OdpowiedzUsuńRozdziały pojawiają się co dwa dni.
UsuńCzyli kolejny rozdział pojawi się w czwartek.
I myślę, że do 100 rozdziałów powinniśmy dobić. Więcej nie przewiduję. Ale zobaczymy jak wyjdzie, nie mogę nic obiecać obecnie.
Świetne! <3
OdpowiedzUsuńŻyczę weny :3
Bardzo się cieszę, że rozdział się spodobał =D
UsuńDziękuję =)
Pozdrawiam mordko <3
Kiedy następny? :(
UsuńPisze się. Mam czas do 24.
UsuńWitaj Paulinko, wczoraj zaczęłam czytać Twojego bloga i jestem pod wielkim wrażeniem tego opowiadania. Czytam bardzo dużo takich blogów ale ten jest jednym z moich ulubionych :) Ale mam jedna uwagę, mam nadzieję że się nie obrazisz i przyjmiesz to normalnie. Mianowicie chodzi mi o postać głównej bohaterki Pauliny, jest ona za bardzo obrazalska, nie powinna sie tak zachowywać bo to się robi trochę nieznośne. Reszta jest idealna, Jasiek jest taki troskliwy (az za bardzo, takie malo realne w sumie) . Sama mam 20 lat i takiej miłości nie spotkalam. Widze, że juz pojawił sie komentarz tego typu ale tez chciałam to napisac bo mysle podobnie jak moja poprzedniczka :) Myślę ze przemyslisz moje uwagi i będzie jeszcze fajniej i DŁUŻEJ :) Pozdrawiam. Buziaki :)
OdpowiedzUsuńTylko nie Paulinko, bałagam ;)
UsuńCieszę się =D
Ja wiem ale to był celowy zabieg, teraz wszystko będzie wracać do normy. Paula nie będzie się tak obrażać a Janek będzie zachowywać się jak na faceta przystało.
Fajniej się już pewnie nie da ale robię co w mojej mocy ;)
O! Miło wiedzieć, że ktoś tylko troszkę młodszy ode mnie bo ja z 93 jestem czyta moje opowiadanie =)
Pozdrawiam mordko <3