wtorek, 31 marca 2015

Rozdział 14

Obudziłem się koło 7 rano. Miałem jeszcze kilka godzin do wyjazdu. Chciałem już wstać gdy przypomniało mi się, że koło mnie a raczej na mnie śpi dziewczyna. Jej głowa znajdowała się troszkę poniżej mojej a ręka leżała na mojej klatce piersiowej. I zapomniałbym dodać, że śpię bez koszulki. Ten dotyk  był bardzo przyjemny i nie wstydziłem się jej pomimo tego, że nie wyglądam jak model. Już w tym momencie wiedziałem, że będzie mi tego bardzo brakować. Ta dziewczyna przez kilka dni uzależniła mnie od siebie. Tak, znam ją kilka dni a mam wrażenie, że od kilku lat. 
- Do końca Ci już odbija. Ogarnij się chłopie. - znowu przemówiło moje "drugie ja"
Ale go olałem. Teraz ważniejsza jest Paulina i jej szczęście. Po chwili zakończyłem swoje przemyślenia, delikatnie wstałem aby nie obudzić i udałem się do łazienki. Gdy już się umyłem i ułożyłem moje niesforne włosy zająłem się robieniem śniadania. Przygotowałem tosty i herbatę. Nałożyłem dwa tosty na talerz, nalałem trochę napoju do kubka, umieściłem to na tacy i zaniosłem Pauli do łóżka. To co przyniosłem do pokoju położyłem na podłodze i zacząłem budzić dziewczynę. 
- Paulina, budzimy się. - głaskałem ją po ręce - Wstawaj leniu.
- Sam jesteś leń. Daj mi jeszcze godzinkę. - dziewczyna obróciła się na drugi bok. 
- O nie, nie ze mną takie numery. - obróciłem dziewczynę na plecy i zacząłem ją łaskotać 
- Przestań Jaś. - dziewczyna zaczęła się wić i śmiać - Błagam, zejdź ze mnie i przestać mnie łaskotać. Już wstaję. 
- Serio? - popatrzyłem na nią z zamiarem 
- Tak, tylko przestań mnie łaskotać. 
- Dobrze. - wstałem z łóżka - Masz tu śniadanie - podałem dziewczynie wcześniej przygotowaną tacę
-  I ja mam zjeść to wszystko?
- Przecież to tylko dwa tosty. To ile Ty jesz na śniadanie?
- Zazwyczaj nie jem śniadań. Ale jak już byłeś taki miły i to dla mnie przygotowałeś to zjem. 
- Ja już Cię nauczę śniadania jeść. Masz dbać o siebie a nie się głodzić. Jesteś chudziutka i masz normalnie jeść. 
- No dobrze. Może Ci się uda. 
- Jak mnie nie będzie to też masz jeść. - zacząłem jej lekko grozić
- Dobrze, panie dyktatorze. - uśmiechnęła się - A czy teraz mogłabym już to zjeść? 
- Oczywiście, smacznego. 
Dziewczyna zajęła się posiłkiem a ja patrzyłem się na nią. Po chwili podała mi jednego tosta.
- Masz, jedz i nie licz mi tak kęsów. 
- Ale to jest dla Ciebie. 
- Widzę, że jesteś głodny. Twoja mina Cię zdradziła. Też masz jeść śniadania. 
- Ja już jadłem. 
- A to mnie ślinka leci, tak? -w tym momencie oboje zaczęliśmy się śmiać 
- Masz rację. Dzięki. 
Gdy skończyliśmy jeść zaniosłem tacę do kuchni a dziewczyna poszła do łazienki. Po pół godziny opuściła ją. 
- Pamiętasz jak mówiłem Ci wczoraj, że mam genialny pomysł?
- Tak. A co?
- Nadszedł czas aby się nim z Tobą podzielić. Tu jest coś dla Ciebie. - podałem jej małe pudełeczko
- Od czego to są klucze? - dziewczyna zdziwiła się
- Od mojego domu. 
- Nie, nie mogę. To jest Twoje królestwo a ja jestem tylko Twoją upierdliwą koleżanką. Nie powinnam mieć tych kluczy. - dziewczyna chciała mi je oddać
- Zachowaj je, proszę. - zacisnąłem jej rękę na kluczach - Zaopiekujesz się tym miejscem podczas mojej nieobecności. Jak chcesz możesz tu mieszkać przez te dni. 
- Dziękuję. - rzuciła mi się na szyję - Cieszę się, że darzysz mnie takim zaufaniem. - staliśmy tak chwilę
- Paulina, ja muszę już wyjeżdżać. - jej mina od razu się zmieniła
- Dobrze, uważaj na siebie. Daj mi znać jak dojedziesz na miejsce. I obiecuję dzwonić gdyby się coś działo. - w jej oczach pojawiły się łzy
- Nie płacz proszę. - przytuliłem ją mocno - Ten czas zleci Ci bardzo szybko. 
- Dobrze się mówi. To wszystko wina tego, że za szybko przywiązuje się do ludzi. A Ty pozwoliłeś mi na to. Ale postaram się nie płakać. 
- Moja mała dzielna dziewczynka. 
Wziąłem swoją walizkę i zniosłem ją do auta. Wróciłem się do domu po telefon, którego zapominałem. Dziewczyna wyszła z domu wraz ze mną. 
- Pilnuj telefonu, bo będę dzwonił. 
- Dobrze. Pa. - pomachała mi
- Pa. - wsiadłem do auta. Lecz po chwili wybiegłem z niego i zawołałem dziewczynę, która zamykała drzwi. - Chodź tu do mnie. - Paulina zbiegła ze schodów wprost w moje ramiona. - Będę tęsknić księżniczko. - pocałowałem ją w policzek, udałem się do auta i odjechałem. 


Mamy już kolejny rozdział mordki moje kochane. Jak myślicie, dziewczyna skorzysta z możliwości spania u Jaśka w domu?


Pozdrawiam <3


P.S. Pogoda u mnie zwariowała. W momencie dodawania tego rozdziału jest u mnie śnieg z deszczem. U Was też takie anomalie pogodowe na zakończenie marca?

16 komentarzy:

  1. U mnie także pogoda wariuje. Raz świeci słońce raz pada śnieg xd

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To dobrze, że nie tylko u mnie tak dziwnie na polu.
      A jak się rozdział spodobał?

      Usuń
  2. Wracam ze szkoły, patrzę a tu rozdział 14 <3 Mega kochana :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszę się, że się spodobał =)

      Pozdrawiam <3

      Usuń
  3. Jak zwykle genialny rozdział ;3
    A co do pogody, to jakaś jedna wielka masakra.... Nie dość, że pada śnieg i deszcz, a wiatr mógłby poprzewracać drzewa jak zapałki, to na dodatek grzmi... Na prawdę supi XD
    http://life-is-not-horrible.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo się cieszę, że się spodobał =D
      Pogoda jest świetna. Ja się śmieje, że powinnam się na Boże Narodzenie szykować a nie na Wielkanoc xD

      Pozdrawiam <3

      Usuń
  4. Tak słodko się pożegnali <3 Czemu mam przeczucie że podczas nieobecności Janka coś się stanie? - rozdział jak zwykle wspaniały <3
    Zapraszam do siebie! (nowy rozdział) -----------------> Mari
    http://cieplowsrodchlodu.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Starałam się, żeby ta scena wyszła na taką romantyczną i widzę, iż się mi udało. Bardzo się cieszę, że się spodobało.
      Cholera, też mam takie przeczucie. Więc chyba coś z tego będzie. Ale ja tu nic nie spoileruję xD
      U Ciebie już byłam, czytałam i skomentowałam =D

      Pozdrawiam <3

      Usuń
  5. U mnie jest burza, a w dzień często wychodziło słońce XD. Rozdział świetny, i wydaje mi się, że Paulina będzie tam mieszkać :D. Pozdrawiam <3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Uuu, to nie ciekawie. U mnie teraz już jest spokojnie.
      Bardzo się cieszę, że się spodobał.
      Wszystko się okaże w kolejnym rozdziale, nie będę nic spoilerować.

      Pozdrawiam <3

      Usuń
  6. Genialne :) kocham twojego bloga ! Czekam na następny rozdział 8)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję bardzo, kochana jesteś mordko moja =D
      Następny rozdział dopiero w czwartek się pojawi.

      Pozdrawiam <3

      Usuń
  7. Paulina...jak zwykle rozdzial dopracowany :)i ciekawy.Tylko szkoda ze Jasiek wyjezdza...Mam tylko nadzieje ze nic nie zrobisz Paulinie ze np ktos ja napadnie bo jak tak to... to... nwm co Ci zrobie ale pamietaj ze masz sie miec na bacznosci! Czekam na nexta :)

    http://for-you-id-risk-it-all.blogspot.com/?m=1

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo się cieszę, że się spodobał.
      No cóż, nie mogą całego czasu ze sobą spędzać.
      Postaram się jej nic nie zrobić. Będę się pilnować.
      Next pojawi się jutro, ale jeszcze nie wiem o której godzinie.

      Pozdrawiam <3

      Usuń
  8. Cudowne *_*
    Ten nasz Jasiek xD
    U mnie wichura :ccc
    Pisz dalej czekam! <3
    Zapraszam do mnie : http://dont-forget-about-me-jas.blogspot.com/#_=_

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszę się, że się spodobał =D
      U mnie dziś były wszystkie 4 pory roku, tak więc spoko xD
      Kolejny rozdział już jutro. Mam nadzieję, że się Wam spodoba.
      Do Ciebie już idę.

      Pozdrawiam <3

      Usuń