środa, 20 maja 2015

Rozdział 39

Perspektywa Pauliny

- Zostaw mnie! Nie dotykaj mnie, słyszysz! Odsuń się ode mnie zboczeńcu bo mnie popamiętasz! Zaraz przyjdzie tu mój chłopak i nie będziesz tak podskakiwał! Zostaw mnie do cholery! Zboczeńcu pieprzony! - krzyczałam przez sen
Nagle się obudziłam ze łzami w oczach. Czemu ja muszę mieć takie koszmary? Ja się w życiu nie wyśpię jeżeli będą mnie tak one nawiedzać.
- Mysza, co się dzieje? - usłyszałam zaspany głos Janka - Czemu krzyczałaś?
- Miałam zły sen. Ale już jest wszystko ok. Śpij dalej.
- Chodź tu do mnie. Muszę mieć pewność, że jesteś bezpieczna. - podniósł swoją rękę żebym mogła się przytulić - Nikt Cię nie zgwałci, nie pozwolę na to.
- Skąd Ty? - zamurowało mnie
- Wszystko słyszałem. A teraz śpij już. Jestem przy Tobie.
- Dziękuję Janek.
- Dobranoc kochanie. - dał mi buziaka w policzek i zasnął
Wsłuchałam się w rytm bicia jego serca. Po chwili oddałam się w objęcia Morfeusza.

Rano

- Księżniczko, wstajemy. - usłyszałam czyjś głos a po chwili pocałunek na mojej ręce - Śniadanko do łóżka. - na te słowa podniosłam się do pozycji siedzącej
- Dziękuję bardzo.
- Smacznego. - Jaś wyszedł z pokoju zostawiając mnie z tacą na której znajdował się talerz z tostami oraz szklanka z sokiem pomarańczowym
Szybko zjadłam, zostawiłam tacę na łóżku i udałam się do łazienki. Po dokonaniu porannej toalety opuściłam pomieszczenie w celu ubrania się. Nie będę przecież w ręczniku po domu latać. Choć pewnemu osobnikowi byłoby to zapewne na rękę. Wyjęłam z szafy krótkie spodenki oraz bluzkę z krótkim rękawem. Zabrałam tacę z łóżka i zeszłam na dół.
- Pyszne było. - położyłam tacę na blacie - Jaś, pamiętasz, że za dwa dni przyjeżdża moja mama?
- Tak mordko, pamiętam. Wraz z Olą, Twoją siostrą.
- Zgadza się. Zadzwonię do niej, spytam się co u nich.
- Dobry pomysł. - po słowach mojego chłopaka udałam się na górę po mój telefon. Znalazłam go na biurku. Wybrałam numer mamy i włączyłam tryb głośnomówiący.
- Proszę?
- Cześć mamuś.
- Cześć Paulina.
- Co tam u Was?
- Wszystko dobrze. A u Ciebie?
- W porządku. Mam nadzieję, że nie rozmyśliłyście się z przyjazdu.
- Oczywiście, że nie. Mamy już zabukowane bilety na pojutrze, godzina 12. Podróż powinna zająć trochę powyżej dwóch godzin.
- Rozumiem. Już nie mogę się doczekać aż Was zobaczę. A i mam małą prośbę. Możesz mi powiedzieć co mogłabym kupić Oli? Myślałam nad kolczykami ale dawno jej nie widziałam więc wolę się upewnić.
- Kolczyki powinny być ok. Tylko nie wydawaj na nią za dużo.
- Dobrze mamusiu. Przepraszam Cię bardzo, ale muszę kończyć.
- Pa córciu.
- Pa.
- Jasiek! Zbieraj się! Idziemy na zakupy.
- Co znowu?
- Chcę kupić mamie i siostrze jakieś prezenty. Jak nie chcesz to mogę iść sama. 
- O nie moja panno! Za 45 minut będę gotowy do wyjścia. A co chcesz zakupić?
- Myślałam o kolczykach dla Oli i bransoletce albo wisiorku dla mamy. 
- Super pomysł mordko. 
- Ja też idę się szykować. Za trzy kwadranse się tutaj widzimy.
- Ok. Zobaczymy kto będzie pierwszy. 
Teraz to mi wdepnął na ambicję. Pobiegłam na górę i zamknęłam się w łazience. Umyłam zęby, ułożyłam włosy i zrobiłam makijaż. Cały czas w mojej głowie siedziała myśl o tym, żeby wyrobić się przez Jasiem. Opuściłam w pośpiechu pomieszczenie, ubrałam jeansy oraz bluzkę na ramiączkach. Na to narzuciłam jedną z moich bluz, zabrałam torebkę oraz telefon i zeszłam na dół. Porwałam buty z przedpokoju i szybko je założyłam. Byłam już gotowa i mogłam usiąść spokojnie na sofie. Nie chciałam wkurzać chłopaka więc siedziałam cicho i zastanawiałam się ile będę musiała jeszcze na niego czekać. Według naszej umowy ma jeszcze 10 minut. 
- Mordko, jeszcze 10 minut czasu. 
- Wyrobię się. 
- Wierzę w Ciebie. 
Yeah! Wygrałam! Jestem dziewczyną a zbieram się krócej od niego. To dziwne i zabawne. Zazwyczaj to faceci narzekają na kobiety i ich zbieranie się. A tu ja mogę narzekać na mojego kochanego chłopaka bo potrzebuje sobie grzyweczkę ułożyć. Ubaw mam z tego ale i tak go kocham. 
- Już jestem gotowy! - chłopak wyszedł z łazienki i zdębiał jak mnie zobaczył - Jak Ty to? Tak szybko?
- Normalnie skarbie, a teraz chodźmy już. No chyba, że Cię zamurowało i muszę po pomoc zadzwonić. 
- Żyję i poradzę sobie sam. Tylko czas zachodzę w głowę jakim cudem Ty zebrałaś się szybciej. 
- Trzeba tyle czasu ten grzywki nie układać. 
- No wiesz co! Ja tak się staram dla Ciebie, żebyś się mnie nie wstydziła a Ty tak się zachowujesz.
- Misiu, nie fochaj się. Nigdy nie wstydziłam się Ciebie. Dla mnie zawsze jesteś przystojny i czasami mam ochotę Ci tą grzywę zmierzwić ale powstrzymuję się aby nie psuć Twojej pracy. 
- Kiedyś Ci pozwolę. 
- Już się nie mogę doczekać. A teraz ruszaj ten zgrabny tyłeczek.
- Ej, to mój tekst. 
- Ja tylko pożyczam, nie gryź. Nie chcę się wścieklizną zarazić. 
- To trzeba mnie zaszczepić. 
- Pomyślę nad wizytą u specjalisty ale teraz chodźmy już. Trzeba jeszcze w salonie i kuchni posprzątać bo zdążyliśmy nabałaganić. 
- Tak to jest jak się dwójka dzieci bawi. 
- Sam jesteś dziecko, ja jestem poważną kobietą. 
- Taa, a mnie tu kaktus wyrośnie. - wyciągnął rękę w moim kierunku 
- To uważaj, trzeba będzie go chirurgicznie usunąć. A teraz idziemy wreszcie. Bierz kluczyki i jedziemy. Nie mam zamiaru spędzić tutaj godziny. 
- Ok. Mam nadzieję, że szybko coś wybierzesz. 
- Zrobię wszystko co w mojej mocy. 

Godzinę później

- Popatrz, te są piękne. A te są w kształcie myszek, Ola lubi myszy. 
- A ja znalazłem takie śliczne w kształcie kryształów. 
- Są super. I chyba je wezmę. Jak się jej teraz nie za bardzo spodobają to za jakiś czas mogą się jej przydać. Pozostało wybrać jakąś bransoletkę dla mamy. 
- Co sądzisz o tej? - chłopak pokazywał na złota bransoletkę
- Bardziej podoba mi się ta. - wskazałam na szeroką, srebrną bransoletkę - I ją wezmę.
- Dobry wybór. To kup wszystko a ja pójdę po coś do picia. 
- Dobra, spotkamy się przed sklepem. 
Zakupiłam wybrane przeze mnie prezenty dla naszych gości i wyszłam ze sklepu. Po chwili koło mnie pojawił się Jasiek z butelką Sprite'a. 
- Ty jesteś uzależniony.
- Nie. 
- A co te wszystkie puszki z tym napojem robią w całym domu? Myślałeś, że nie zauważę?
- Taką miałem nadzieję. Były przecież dobrze schowane. 
- Tak, w Twoim pokoju do nagrywania. Świetna kryjówka. Sama bym lepszej nie wymyśliła. - zaczęłam się śmiać 
- Widzisz jaki geniusz ze mnie.
- Teraz podziel się piciem geniuszu. 
- A co będę za to miał?
- Zrobisz dobry uczynek. Dawaj tą butelkę bo zaraz tu uschnę. 
- Nie widać. - zrobi głupią minę
- Ale ja to czuję. - wyrwałam mu butelkę z rąk - Wreszcie. 
- Ej, to moje. 
- Ze mną się nie podzielisz? 
- No dobra, nie będę Ci żałował. A teraz wracajmy już. 
- To idź a nie w miejscu stój. 
- Hahaha... - nie skomentowałam jego zachowania bo aż słów brak. Taki dzieciak z niego wychodzi, że masakra. 
- Mordo, wrzuciłeś ten odcinek? 
- Ustawiłem żeby się sam opublikował. Zostało nam około 8 minut materiału po obróbce. 
- Spoko, mam nadzieję, że się ludziom spodoba. 
- Już to widzę. Za jakiś rok na każdym kroku będą nasi fani. 
- Marzenia. A teraz skup się na drodze. 
- Wolę na Tobie. 
- A ja chcę dotrzeć bezpiecznie do domu. Więc może lepiej będzie jak pójdę na nogach. 
- Nie wygłupiaj się. Nie pozwolę na to. Siedź a już skupiam się na prowadzeniu auta. 
- I świetnie. Czekają nas przecież jeszcze małe porządki, mówiłam Ci już. 
- Pamiętam, tylko nie chce mi się. 
- To posprzątam sama, spokojnie. Ale będzie wiązało się to z konsekwencjami. 
- Mam się bać?
- Rób co chcesz. Tylko żeby potem nie było, że ostrzegałam. 
- Zaczyna się robić groźnie. - przemilczałam tą uwagę aby nie wszczynać bezpodstawnej kłótni 

Czterdzieści pięć minut później

- Ja biorę się za porządki. 
- Dobra. Wiesz gdzie wszystkie potrzebne Ci rzeczy się znajdują. A ja idę sprawdzić jak się filmik przyjął. 
- Spoko. - Janek poszedł na górę a ja wiedziałam, że nie mogę tego tak zostawi. Muszę wymyślić coś by mu pokazać, iż źle się zachował. Jeszcze go nauczę, że to jest jego dom i on ma tu sprzątać. Bycie jego dziewczyną nie czyni mnie sprzątaczką. Jak sobie sam nie radzi to niech kogoś wynajmie. Ma na to pieniądze. A ja sprzątam tylko dlatego, że przyjeżdża moja rodzina i nie chcę żeby był syf. Udałam się do łazienki aby przebrać się w ciuchy bardziej odpowiednie do sprzątania, wzięłam ze sobą wszelkie potrzebne szmatki oraz płyny i zeszłam na dół. Po godzinie sprzątania pomieszczenie lśniło. Pozostało mi ogarnąć trochę kuchnię, która nie za fajnie wyglądała. Posprzątanie jej zajęło mi tylko 30 minut ponieważ była sporo czystsza od salonu. Gdy skończyłam odniosłam wszystko do schowka i wskoczyłam pod prysznic. Gdy krople wody spływały po moim ciele zastanawiałam się co zrobić z zachowaniem Janka i wpadłam na genialny pomysł. Będę udawać niedostępną oraz obrażoną. Nie będę się do niego przytulać ano całować go. Zobaczymy jak zareaguje i czy zorientuje się czym spowodowane jest moje zachowanie. Będę spać dziś w salonie, kolację zrobię tylko sobie. Jeszcze mnie popamięta chłopina oraz nauczy się, że trzeba mnie szanować. Okaże się jak długo wytrzyma. Ocknęłam się po chwili, że stoję tak z 10 minut. Zakręciłam więc kurek, owinęłam się ręcznikiem i dokładnie wytarłam moje ciało. Ubrałam się w ciuchy pozostawione na suszarce do ubrań, spięłam włosy i zeszłam na dół. Mój brzuch domagał się o jedzonko. Zabrałam się więc za przygotowywanie obiadu. Postawiłam dziś na spaghetti. Po 50 minutach porcja potrawy znajdowała się na talerzu. Wyjęłam z szafki tarkę a z lodówki ser. Starłam odrobinę na sam wierzch, wzięłam widelec i zajęłam się jedzeniem. Po 20 minutach talerz był już pusty a moja buzia brudna. Oczyściłam ją szybko za pomocy chusteczki. Całe to sprzątanie tak mnie zmęczyło, że postanowiłam się położyć. Już miałam iść na górę gdy przypomniałam sobie o zachowaniu Jasia i zawróciłam. Położyłam się na sofie i po kilkunastu minutach zasnęłam. 

Dwie godziny później

- O matko! Jak mnie krzyże bolą. Ta sofa jest taka niewygodna. - zaczęłam stękać i marudzić zaraz po przebudzeniu
Po chwili podniosłam się i zauważyłam jakąś karteczkę na wyspie kuchennej. Chwyciłam ją w swoje dłonie i zaczęłam czytać. 

Obiad był pyszny skarbie. Poszedłem spotkać się z kolegą i wrócę późno wieczorem jak nie w nocy. Tak więc nie martw się o mnie.
Kocham, 
Twój Janek Pacanek





Tak więc mamy kolejny rozdział. Pomalutku zbliżamy się do magicznej liczby 50 rozdziałów. Mam nadzieję, że się Wam ten rozdział spodobał =D
Powiedzcie mi, co sądzicie o zachowaniu Pauliny oraz Janka?

A i tak sobie pomyślałam, że jak chcecie oczywiście można by pogwiazdorzyć trochę i założyć grupę czytelników na FB. Piszcie mi co o tym sądzicie.  

Pozdrawiam mordki <3

24 komentarze:

  1. Niezłe, niezłe :D Mam nadzieję+ że ta dżamprezka u kolegi nie okarze się czymś złym. Przepraszam, że w mojej łepetynie są takie brzydkie myśli, ale jestem już wyczulona na takie rzeczy. Każde inne ff jest bardzo pogmatwane i wiesz... To jest lepsze :)! Pozdrawiam mordo

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam nadzieję*,

      Usuń
    2. Cieszę się, że rozdział się spodobał =D
      Wszystko okaże się w kolejnym rozdziale, który ukaże się w piątek.
      Nie masz za co przepraszać, to normalne.
      Dziękuję bardzo =D

      Usuń
    3. I pozdrawiam mordko <3

      Usuń
  2. Mam złe przeczucia, co do tej imprezy xDDD
    A rozdział super, jak zawsze ;)
    http://life-is-not-horrible.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Co Wy macie z tą imprezą? Taka jak każda inna. A w kolejnym rozdziale dowiesz się czy Twoje przeczucia się sprawdziły.
      Cieszę się, że rozdział się spodobał =D

      Pozdrawiam mordko <3

      Usuń
  3. Super tylko wydaje mi sie ze Paulina zabardzo chce zmienic Jasia i zbyt czesto sie na niego obraza.
    Bron Boze to nie hejt! Po prostu takie odnosze wrazenie. Zobaczymy co powiedza inni :)
    Czekam na nn <3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jest taka możliwość. Ale z kobietami jest ciężko. Wszystko chcą po swojemu. Lecz pomyślę nad tym czy aby nie za bardzo chce na niego wpłynąć.
      Spokojnie, rozumiem i cenię takie uwagi. Dzięki temu wiem co mogę poprawić.
      Kolejny rozdział już w piątek =)

      Pozdrawiam mordko <3

      Usuń
  4. Mam bardzo złe przeczucia w związku z tą imprezą. Moja wyobraźnia zaczęła pracować! :D
    Rozdział świetny! (A to dziwne! XD)

    3maj się!♥

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Impreza jak każda inna. A Ty jakieś złe przeczucia masz. Interesujące. Dowiesz się w kolejnym rozdziale czy Twoje przeczucia są zgodne z prawdą.
      Bardzo się cieszę, że rozdział się spodobał =D

      Pozdrawiam mordko <3

      Usuń
  5. Swietny, jak zawsze :3
    I coś czuję, że w następnym będzie mała awanturka.
    Mam rację??
    Pozdrawiam i weny życzę :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo się cieszę, że rozdział się spodobał =D
      Nie za bardzo masz rację. To nie będzie awantura, bardziej poważna rozmowa.
      Dziękuję =)

      Pozdrawiam mordko <3

      Usuń
  6. Świetny! cc; nie umiem pisać dłuższych komentarzy XD

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo się cieszę, że rozdział się spodobał =D
      Nic się nie dzieje, mi też to nie za bardzo wychodzi xD

      Pozdrawiam mordko <3

      Usuń
  7. Super rozdział (z resztą jak wszystkie poprzednie)... weny życzę kochana
    ~Olisiaaa

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszę się, że rozdział się spodobał =D
      Dziękuję =)

      Pozdrawiam mordko <3

      Usuń
  8. Jezu zazdro i gratuluje już prawie 50 rozdziałów!U mnie dopiero 8 xD.Przechodząc do rozdziału zajebiście wyszedł.Pina dobrze zrobiła,Janek musi ją szanować!Wszystko szłodko wyszło ;3.Anyway rozdział na moim blogu pojawi się w sobote połowa napisana!Jasiek zmiemił się już w wampira xD hahaha do nexta!
    Pozdro~alice ;*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję bardzo <3
      Ale nikt nie mówi, że nie dobijesz do liczby 50. Wszystko przed Tobą.
      Bardzo się cieszę =)
      Jej zachowanie jest, że tak powiem ściągnięte ze mnie. Ja zachowałabym się identycznie w takiej sytuacji.
      To super, już nie mogę się doczekać =D

      Pozdrawiam mordko <3

      Usuń
  9. Świetny rozdział!
    Jak zawsze zresztą. Czekam na nn!
    Weny! <333

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszę się, że rozdział się spodobał =D
      Dziękuję =)

      Pozdrawiam mordko <3

      Usuń
  10. Zabilabym takiego Janka xD ogólnie ekstra rozdział :)

    Zapraszam:http://jasiekklara.blogspot.com/?m=1

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. E tam, nie ma go za co zabijać. Nie jest jeszcze taki zły xD
      Cieszę się, że rozdział się spodobał =D

      Pozdrawiam mordko <3

      Usuń
  11. :*
    http://icannorlivewithoutyoujas.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Do reklamy służy zakładka spam.

      Pozdrawiam mordko <3

      Usuń