niedziela, 26 kwietnia 2015

Rozdział 27

Perspektywa Janka
Godzinę później

- Już jesteśmy.

- Sorry, przysnęło mi się troszkę.
- Zauważyłem ale nie miałem serca Cię budzić.
- Dobra, dosyć tego gadania bo nam sklep przed nosem zamkną.
- Ok, masz rację.
Krążyliśmy po sklepie dobrą godzinę. Paulina w tym czasie pokazywała mi rzeczy, które się jej podobają a ja wszystko zapisywałem.
- Co się tak szczerzysz? - zapytała
- A co? Nie wolno?
- Wolno, wolno. Tylko się pytam.
- To się nie pytaj.
- Nie rób się taki groźny bo zaczynam się bać.
- Wszystko już zobaczyłaś?
- Tak.
- To idziemy.
- Ale w sumie jeszcze nie pokazywałam Ci farb. - znowu się zaczęło.
- Co ja mówiłem? Ze mną się nie dyskutuje. - wziąłem dziewczynę na ręce i wyniosłem ze sklepu - Ała, moje biedne ręce. Myślałem, że już Cię puszczę.
- Świnia. - Paula powiedziała i trzasnęła drzwiami od auta
- Nie gniewaj się. - dotknąłem jej ręki a ona się odsunęła.
- Nie dotykaj mnie. Albo się do tyłu przesiądę.
- Siedź tu. Ja skupię się na drodze.
W milczeniu pokonaliśmy całą drogę do domu. Chciałem pomóc wysiąść jej z auta lecz zdążyła zniknąć z pojazdu zanim się koło drzwi od strony pasażera pojawiłem. Poszedłem więc do domu. Gdy ściągałem kurtkę usłyszałem, że ktoś zamyka zamek w drzwiach na górze. Wiedziałem, że jest to dziewczyna ponieważ Florian siedział przed telewizorem.
- Co jest? - spytał
- Chyba coś spieprzyłem. Tylko nawet nie wiem kiedy.
- Mam Cię pobić za to?
- Stary, daj spokój. Przepraszam za tamto, poniosło mnie.
- Spoko, nic się nie stało.
- Ja idę na górę. Jakbyś coś chciał to wiesz gdzie jestem.

Perspektywa Pauliny

Gdy tylko Jasiek zatrzymał auto na podjeździe wysiadłam i udałam się do pokoju, który podobno miał do mnie należeć. Aby mieć spokój zamknęłam zamek w drzwiach i zabrałam się za sprzątanie. Widać było, że dawno nikt się tym pomieszczeniem nie zajmował. Po jakiejś godzinie ktoś zapukał. Postanowiłam nie zwracać na to uwagi i dalej sprzątać.

- Paulina, tu Florian. Otwórz.
- Ok, wejdź. - wpuściłam chłopaka i po chwili zamknęłam drzwi
- Po co się tu zamykasz?
- Przez Jaśka.
- Co Ci zrobił?
- Pobił Cię, zabiera mnie na małe zakupy a potem mnie obraża. Niech sobie nie myśli, że będę teraz dla niego milutka.
- W jaki sposób Cię obraził?
- Pozwolisz, że przytoczę jego słowa "Ała, moje biedne ręce. Myślałem, że już Cię puszczę."
- I co w tym obraźliwego? Sorry, że się tak dopytuję ale nie kumam.
- Powiedział, że jestem gruba.
- Serio?! Jakoś tego nie usłyszałem.
- Umiem czytać między wierszami.
- Wiesz, że on jest teraz przez Ciebie smutny?
- Wybacz ale jakoś mało mnie to obchodzi. Niech przemyśli to co powiedział.
- Ok, nie będę już przeszkadzał. Jakbyś potrzebowała pomocy to wołaj.
- Dzięki ale poradzę sobie.
Florek wyszedł a ja sprzątałam dalej. Nie mogłam zrozumieć czemu od przyszedł tłumaczyć Jaśka. Jakaś solidarność plemników czy co? Przed kilkoma godzinami został przez niego poturbowany a teraz próbuje go wytłumaczyć. To za dużo jak dla mnie, nie ogarnia takiego zachowania.

30 minut później

Otworzyłam już drzwi ponieważ skończyłam porządki. Już miałam opuszczać pokój gdy zauważyłam jeszcze jedno pudło. Podniosłam go lecz było strasznie ciężkie. Ugięłam się pod jego ciężarem i przewróciłam się. Pudło wylądowało na moim boku boleśnie do obijając.

- Kurde, jak to boli. - powiedziałam i próbowałam ściągnąć z siebie to pudło. Gdy już prawie mi się udawało koło mnie pojawił się nie kto inny jak Janek
- Co się tu wyprawia? - spytał
- Wypoczywam. Bardzo wygodną masz podłogę. - wysyczałam wkurzona
- Właśnie widzę. - chłopak odparł zabierając pudło. Gdy to zrobił odsłoniła się rana na mojej ręce - Ty jesteś ranna.
- Brawo geniuszu, zdążyłam to już zauważyć. Gdzie masz apteczkę?
- Powinna być w łazience. Ale nie zostawię Cię tak tutaj. - wziął mnie na ręce a zawyłam z bólu. Delikatnie przeniósł mnie do swojego pokoju i usadowił na łóżku. Sam poszedł po jakieś opatrunki. W tym czasie Florian przyszedł do mnie.
- Co jest?
- Pudełko mnie przygniotło.
- Bardzo boli?
- Trochę, ale da się przeżyć.
- Twarda babka z Ciebie.
- Życie mnie już tyle razy skopało po tyłku, że musiałam się tego nauczyć.
Po chwili pojawił się Jasiek z apteczką.
- Masz jeszcze gdzieś ranę? - zapytał
- Chyba nie. Tylko bok mnie bardzo boli.
- Mogę zobaczyć? - spytał nieśmiało
- Tak. - podwinął moją bluzkę
- Cholera.
- Co jest?
- Masz pięknego siniaka na pół boku.
- Zniknie za jakiś czas. - zasłoniłam swój brzuch
- Przepraszam, to przeze mnie.
- Jak już coś to jest to nasza wspólna wina. - powiedziałam do Janka - Florek, nie obraź się ale czy mógłbyś zostawić nas samych?
- Spoko, pogadajcie sobie spokojnie. - chłopak wstał z łóżka
- Dziękuję.
Florian opuścił pokój a Jaś skończył opatrywać moją ranę.
- Czemu uważasz, że to nasza wina?
- Ty nie pomyślałeś co mówisz a ja nie potrzebnie doszukuję się innych znaczeń pomiędzy wierszami.
- Nie rozumiem.
- Twoje słowa odebrałam jakbyś mówił, że jestem gruba. Nie potrzebnie uniosłam się gniewem.
- Przepraszam Cię bardzo. Nie wpadłem na to, iż możesz tak to odebrać.
- Ja też przepraszam. - uśmiechnęłam się do chłopaka - Mogę się do Ciebie przytulić?
- Chodź tu mordko do mnie. - chłopak rozłożył ramiona i po chwili siedziałam wtulona w nie - Jak będziesz chciała się przytulić to się nie pytaj, słyszysz.
- Postaram się zapamiętać.
- Tak zmieniając temat to ślicznie posprzątałaś pokój. Ale nie musiałaś tego robić.
- Chciałam się jakoś wyciszyć. A porządki wyssały ze mnie sporo energii tak więc moje zdenerwowanie minęło. No i Florek też trochę mi pomógł w tym. Wyobraź sobie, że przyszedł i zaczął Cię bronić oraz tłumaczyć.
- I to się nazywa prawdziwa przyjaźń.
- Tak szczerze to zazdroszczę Ci trochę tego. Chciałabym mieć przyjaciółkę, z którą mogłabym o wszystkim pogadać. Wszystkie kontakty urwały się jak przeprowadziłam się do Wrocławia.
- Masz mnie.
- Ale z Tobą nie pogadam o chłopakach, nie zrobię wypadu na zakupy, nie poplotkuję. Jesteś fajnym chłopakiem. Lecz znajomość z Tobą to nie to samo co z dziewczyną.
- Rozumiem, ale staram się zrobić wszystko co w mojej mocy.
- Wiem, zauważam to i bardzo Ci za to dziękuję. Jeszcze niedawno byłam obcą Ci dziewczyną, której przyszedłeś oddać telefon a teraz mieszkamy pod jednym dachem i wiesz dużo o mnie. Dobrze się z tym czuje. Dobrze mi tu z Tobą. Będzie mi bardzo smutno jak znajdziesz sobie dziewczynę. Nie żebym Ci broniła ale przywiązałam się już troszkę do Ciebie i gdy nie będziesz poświęcać innej dziewczynie swój czas będzie mnie to boleć.
- Moja mała misia. Nie myśl tak o przyszłości. Kto by mnie chciał?
- Dużo dziewczyn. Jesteś mądrym, pomocnym, wspierającym chłopakiem i przystojnym do tego. Na pewno znajdzie się taka, która Cię za to pokocha.
- Wiesz co, chodź już spać bo głupoty gadasz.
- Ej, bo będzie foch.
- Ok, mądrze gadasz. Lecz na pewno jesteś zmęczona. Miałaś dziś dużo wrażeń.
- Nie będę się sprzeczać. Dobranoc.
- Dobranoc, śpij dobrze.



Pomalutku idziemy w kierunku 30 rozdziału. Z rozdziału na rozdział jest Was moje mordeczki coraz więcej. 

Zauważyłam, że dłuższe rozdziały bardziej się Wam podobają więc postanowiłam się rozpisywać bardziej. 

Pozdrawiam <3

22 komentarze:

  1. Rozdział mega ;)
    Pozdrawiam ^^

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo się cieszę, że rozdział się spodobał =)

      Pozdrawiam mordko <3

      Usuń
  2. Odpowiedzi
    1. Cieszę się, że rozdział się spodobał =D

      Pozdrawiam mordko <3

      Usuń
  3. Świetny rozdział!

    Pozdrawiam! 8)

    http://przez-muzyke-do-serca.blogspot.com/?m=1

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo się cieszę, że rozdział się spodobał =D

      Pozdrawiam mordko <3

      Usuń
  4. Super rozdział! Jaś taki opiekuńczy, ale i wredny.. Paulina jest do mnie strasznie podobna. :D
    Pozdrawiam <3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo się cieszę, iż rozdział się spodobał =D
      Janek w tym opowiadaniu jest jak większość chłopaków.
      Postać Pauliny jest budowana na mnie, nadałam jej moje cechy charakteru xD Ciekawe, że jest do Ciebie podobna =)

      Pozdrawiam mordko <3

      Usuń
  5. Odpowiedzi
    1. Cieszę się, że rozdział się spodobał =D

      Pozdrawiam mordko <3

      Usuń
  6. Odpowiedzi
    1. E tam, ostatnio było sporo kłótni więc trzeba było coś spokojniejszego napisać.

      Pozdrawiam mordko <3

      Usuń
  7. Świetni :') ale mam pytanko; co z dziadkiem Pauliny ? :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszę się, że rozdział się spodobał =)
      Pojawi się za jakiś czas kolejny wątek z nim więc wszystkiego się dowiesz.

      Pozdrawiam mordko <3

      Usuń
  8. Świetny rozdział mordeczko rozumiem zachowanie Pauli też bym tak zareagowała ;)
    Pozdrawiam <3
    iandjdabrowsky.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo się cieszę, że rozdział się spodobał =D
      Ulżyło mi trochę, myślałam, że moje fochy są niezrozumiałe xD

      Pozdrawiam mordko <3

      Usuń
  9. Rozpisuj sie rozpisuj mordko! Rozdzial fajny bo dluuugi i dosc zabawny ze Paula tak to odebrala na serio ;) Czekam na nexta mordo

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Robię wszystko co w mojej mocy =)
      Cieszę się, że się spodobał =D
      Next już jutro.

      Pozdrawiam mordko <3

      Usuń
  10. Znowu genialny rozdział <3 Czekam na dalej!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo się cieszę, że się spodobał =)
      Kolejny rozdział już jutro =D

      Pozdrawiam mordko <3

      Usuń
  11. Supcio !!!
    POZDRAWIAM =D


    Zapraszam do mnie:

    kocham-jdabrowsky.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń