Perspektywa Janka
Obudziłem się wyjątkowo wcześnie jak na mnie bo koło 7. Leżałem tak sobie na łóżku i myślałem o Pauli. Przemyślenia te przerwało pojawienie się mamy w pokoju.
- Czemu Ty synek nie śpisz? Wcześnie jest jeszcze. - zapytała
- Myślę o Paulinie, dziewczynie, którą poznałem kilka dni temu.
- Nie mówiłeś mi o niej.
- To teraz opowiem. Siadaj. - zrobiłem kobiecie miejsce na łóżku
Opowiedziałem jej wszystko o dziewczynie. To jak ją poznałem, jak bardzo cierpi i, że zajmuje się moim domem.
- Synek, co Ty do niej czujesz?
- Ja ją chyba kocham mamo. Nie mogę przestać o niej myśleć. Budzę się i w mojej głowie jest dziewczyna, zasypiam i jest tak samo.
- To dbaj o nią, zasługuje na to.
- Dziękuję mamuś, kochana jesteś. - przytuliłem się do rodzicielki
- A teraz wstawaj, śniadanie musisz zjeść.
- Dobrze. - podniosłem się z łóżka i udałem się do kuchni
Po zjedzeniu posiłku poszedłem spakować swoje rzeczy i posprzątać bo nabałaganiłem trochę w pokoju.
- Jaś, spakuje Ci trochę jedzenia.
- Tylko nie za dużo.
Moja kochana mamusia, przy niej nigdy nie schudnę za bardzo.
Dwie godziny później
Walizka spakowana, pokój lśni więc wypadałoby się ogarnąć. Udałem się do łazienki aby się umyć i ułożyć moje niesforne włosy.
- Obiad masz na stole. - zawołała mama
- Ale ja niedawno jadłem śniadanie.
- Chodź jeść i nie marudź.
- Dooobrze.
Na stole czekał na mnie ogromny talerz spaghetti. Jedząc posiłek cały czas myślałem o tym jak dziewczyna się trzyma po tym liście. Ja bym pewnie porozwalał trochę rzeczy w domu aby pozbyć się nadmiaru złych emocji. Ale ona tak nie zrobi, jest na to za delikatna. A po za tym jest u mnie i nic by nie zniszczyła, żeby mnie nie złościć.
- Dziękuję, pyszne było.
- Cieszę się, że Ci smakowało. - moja mama się uśmiechnęła - Tu masz troszkę prowiantu
- Przecież ja tego nie uniosę, za dużo mi tego przygotowałaś.
- Marsz do auta z tym i mnie nie denerwuj. - pogroziła mi - Bagaż masz już w aucie.
- Jeszcze nie, zaraz go zaniosę.
Aby nie denerwować jeszcze bardziej kobiety wziąłem przygotowany przez nią kosz z jedzeniem i włożyłem do bagażnika. Następnie obok tego pakunku pojawiła się moja walizka.
- Mamuś, ja już jadę. Chcę dojechać przed nocą.
- Dobrze, uważaj na siebie. I przywieź tu kiedyś Paulinę, chcę ją poznać.
- Obiecuję, iż się z nią tu pojawię.
Pożegnałem się z rodzicami i udałem się w drogę powrotną do Wrocławia nie informując Pauli, że już jadę.
Morki, mamy już kolejny rozdział.
Nie mogę uwierzyć w to, że już 20. Niedawno zaczynałam bloga. A teraz mam tyle rozdziałów i moje mordki kochane. Dzięki Wam to opowiadanie się rozwija. Dziękuję za każde wyświetlenie oraz za każdy komentarz, jesteście cudowni.
Pozdrawiam <3
Super mordko! Czekam na next!
OdpowiedzUsuńhttp://fanfictionjdabrowsky.blogspot.com/
Cieszę się, że rozdział Ci się spodobał =D
UsuńKolejny we wtorek, musisz uzbroić się w cierpliwość.
Pozdrawiam mordko <3
Super! Życzę weny i POZDRAWIAM =D
OdpowiedzUsuńZapraszam do siebie:
kocham-jdabrowsky.blogspot.com
Bardzo się cieszę, że się spodobał =)
UsuńDziękuję i pozdrawiam mordko <3
Jeju zajebisty rozdział!Czekam na nexta!!~alice ;*
OdpowiedzUsuńBardzo się cieszę, że się rozdział spodobał =D
UsuńNext dopiero we wtorek, żelazna zasada dwóch dni xD
Pozdrawiam mordko <3
Bardzo fajny rozdział :) Czekam jak Janek będzie już przy Pauli <3
OdpowiedzUsuńCiesze się, że rozdział się spodobał =)
UsuńJuż w następnym rozdziale chłopak będzie we Wrocławiu =D
Pozdrawiam mordko <3
Meega, mordko! On ją kocha :D czytając ten rozdział sama uśmiechałam się do monitora :D. Pozdrawiam i czekam na następny ;**
OdpowiedzUsuńCieszę się, że się rozdział spodobał.
UsuńPowiedział, iż chyba ją kocha. Nie łap go za słówka. Musi sobie chłopak wszystko poukładać.
Bardzo mi miło, że jestem w stanie wywołać uśmiech na Twojej twarzy moją pisaniną.
Pozdrawiam mordko <3
Awwww tez Cie kocham za te wyswietlenia i komentarze!!! :3 Rozdzial BOSZKI i nareszcie ten pacan wraca do Pauli ;D Pozdrowionka
OdpowiedzUsuń/Cygan
Kochana mordka moja <3
UsuńBardzo się cieszę, że rozdział się spodobał =D
Wraca i będzie jej niespodziankę robił. Ale nic więcej nie zdradzę xD
Pozdrawiam mordko <3
No nareszcie wraca !! ;D bd czytać następny :))
OdpowiedzUsuńCoś czuję, że jakbym go tam zatrzymała jeszcze ze dwa dni to byście mnie zatłukli xD
UsuńBardzo mnie to cieszy =)
Pozdrawiam mordko <3
Hahahaha, Janek Pacanek nigdy nie schudnie 8)
OdpowiedzUsuńAni nigdy sobie mięśni nie wyrobi - mogłaś to dopisać xd
Dawno nie zostawiałam ci komentarza, ale wiedz, iż wszystko czytam, kochana ♥
www.fivevaliant.blogspot.com
No wiesz co, może kiedyś w końcu mu się uda.
UsuńO fajny pomysł, pewnie go wykorzystam za jakiś czas =)
Cieszę się, że się pojawiłaś i czytasz =D
Pozdrawiam mordko <3
Świetne ;3
OdpowiedzUsuńCieszę się, że się spodobał rozdział =)
UsuńPozdrawiam mordko <3