czwartek, 16 kwietnia 2015

Rozdział 22

Tak wyjątkowo chcę zadedykować ten rozdział Julii z bloga JDabrowsky Fanfiction


Perspektywa Pauliny

Już opuszczaliśmy dom gdy tata się obudził. Wystraszyłam się bo nie wiedziałam jak się zachowa. Jaś to zauważył i mnie przytulił aby dodać mi otuchy. 

- Co Ty tutaj robisz z tym swoim chłoptasiem?
- Jakbyś nie widział wyprowadzam się do Jaśka tak jak chciałeś. Nie będę mieszkać z nie zrównoważonym emocjonalnie ojcem. 
- Jak mnie nazwałaś gówniaro? 
- Tak jak się Panu należy. - Janek się wtrącił. 
W tym momencie ojciec już nie wytrzymał i rzucił w naszą stronę wazonem. Wzięłam to uderzenie na siebie. 
- Paulina, Ty jesteś ranna. - krzyczał Jaś
- Chyba tak. Ale to i tak nie boli tak samo jak rany, które mam w psychice. - powiedziałam mu - No czym jeszcze rzucisz? Jak się popiszesz? - krzyknęłam do ojca
- Wynoś się stąd gówniaro. Żebym Cię więcej na oczy nie widział. 
- Z wielką chęcią. Już mnie nie zobaczysz. Swoim wnucząt jeżeli się pojawią na świecie też nie. I powiem mamie jak się zachowujesz. - Jasiek wynosił mnie z domu abym nie denerwowała się więcej

Perspektywa Janka


- Dość już mu nawrzucałaś. Teraz musisz jechać do szpitala. - mówiłem do Pauliny

- Nie wystarczająco, należy się mu więcej. Ale chcę już te rzeczy zawieźć do Twojego domu i zadzwonić do mamy. 
- O nie, nie moja panno. Najpierw wizyta w szpitalu Cię czeka. 
- Czemu? To mnie nie boli. - wskazała na szkło wbite w nogę
- A buzia to sama Ci się wykrzywia, tak?
- Właśnie tak. - zaczęła się śmiać
- Jedziemy zawieźć Twoje pakunki a potem do lekarza. Musi to opatrzyć. 
- Dobra, nie będę się sprzeczać. 
- Grzeczna dziewczynka.

Dwie godziny później


- Czemu to tak długo trwa? Przecież Ty tu krwawisz, masz szkło w ciele. A oni każą Ci czekać. 

- Janek, siadaj na dupie i mnie nie denerwuj. Nie pomagasz takim gadaniem. 
- Wybacz, ale wkurza mnie to. 
- Mnie też. Ale nie będę im tu awantury robić. 
- Pani Paulina. - rozległo się wołanie pielęgniarki. 
Pomogłem więc wstać dziewczynie i zaniosłem ją na łóżko. 
- Tak więc co Pani dolega? - lekarka spytała
- Jak Pani widzi mam szkło w nodze.
- Jak się to stało? 
- Nieszczęśliwy wypadek. - Paula odpowiedziała dyplomatycznie
- Rozumiem. Zaraz wyjmę to szkło oraz zszyję ranę. Pewnie zostanie miała blizna. 
- Dobrze. 

Pół godziny później

Perspektywa Pauliny

- Jasiek, ja umiem chodzić. - powiedziałam do chłopaka, który znów chciał mnie nosić na rękach

- Ale Twoja noga, na pewno Cię boli. 
- Boli ale muszę chodzić. Przecież nie będziesz mnie do czasu wygojenia rany nosił. 
- A co? Myślisz, że nie dam rady?
- Nie będę odpowiadać na to pytanie. 
- Gadaj szybko.
- Boję się, że sobie nie poradzisz. 
- To się przekonasz. - Jaś wziął mnie na ręce z dumną miną
Wtuliłam się w niego zaciągając zapachem jego perfum. Po chwili siedzieliśmy w aucie i wracaliśmy do domu chłopaka. 
- Ty tu siedź i ani waż mi się ruszać. - powiedział gdy pomógł mi spocząć na sofie
- Ale ja chcę Ci pomóc zanosić moje rzeczy. Nie chcę żeby się zniszczyły.
- To powiedz mi na które pudła mam bardziej uważać.  
Wstałam więc i pokazałam chłopakowi jakie pudła trzeba uważnie nieść. Po godzinie wszystko było już w pokoju, który podobno miał być za jakiś czas mój. 
- Paulina, chodź na górę. - zawołał mnie Jaś
- A gdzie mój tragarz? - zaśmiałam się
- Już biegnie po księżniczkę. 
- Czekam. 
Janek po chwili znalazł się koło mnie i przerzucił mnie przez swoje ramię. 
- Co ja worek ziemniaków jestem?
- Nie, jesteś lżejsza. 
- Dzięki. - i zaczęłam go okładać pięściami po plecach lecz on sobie nic z tego nie robił
Po chwili postawił mnie przed drzwiami. 
- Tu będzie Twój pokój. Na razie są tu gołe ściany. Musisz dać mi dwa tygodnie i wszystko będzie gotowe. Powiedz mi tylko jakie kolory najbardziej lubisz. 
- Zielony, żółty i niebieski. A po co Ci to?
- Do wystroju pokoju. Chcę żeby Ci się podobał. 
- Dziękuję. - przytuliłam chłopaka
- Jeszcze nie masz za co dziękować. 
- A właśnie, że mam. Już bardzo dużo dla mnie zrobiłeś. 
- Zasługujesz na to. 
- Ej, bo się zaraz tutaj wzruszę. 
- To dobrze, będę miał wtedy okazję żeby Cię przytulić. 
- Możesz mnie przytulać bez powodu. 
- Już się mnie nie boisz?
- Trochę się boję bo jeszcze nie widziałam się wkurzonego ani pod wpływem alkoholu, nie wiem jak wtedy się zachowujesz. Ale tak ogólnie to już coraz mniej się boję. 
- To dobrze. Mam nadzieję, że za jakiś czas w ogóle nie będziesz się mnie bać. Ja Cię nie skrzywdzę. 
- Wiem o tym. Ale moja przeszłość czasami o sobie przypomina. Więc proszę Cię, zapamiętaj sobie. Gdy będę krzyczeć, że Cię nienawidzę i żebyś dał mi spokój to po prostu nie komentuj i mnie przytul mocno. 
- Dobrze. A Ty pamiętaj, że zawsze możesz ze mną pogadać. Jeżeli nie będę umiał Ci pomóc to chociaż Cię wysłucham.
- Ok. - przytuliłam chłopaka a on wziął mnie na ręce i zaniósł do swojego pokoju. 
- Musisz iść już spać, późno jest. 
- A Ty nie idziesz spać?
- Muszę coś jeszcze zrobić.
- Możesz zostać tu ze mną póki nie zasnę? 
- Oczywiście, że tak. Chodź tu do mnie. - Jaś mnie przytulił i tak zasnęłam


To się podziało w dzisiejszym rozdziale. Co nie mordki? Mam nadzieję, że się Wam spodobał. 

Dziękuję Wam za wszystkie wyświetlenia, jesteście wspaniali =D

Pozdrawiam mordki <3

19 komentarzy:

  1. Super mordeczko Pozdrawiam
    iandjdabrowsky.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszę się, że rozdział się spodobał =)

      Pozdrawiam mordko <3

      Usuń
  2. Świetny rozdział! Ciekawy, kreatywny... czego chcieć więcej? <3
    Dziękuję Ci bardzo! <3

    Pozdrawiam! <3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo się ciesze, że rozdział się spodobał =)
      Strasznie się bałam waszej reakcji. Ale teraz już trochę mi ulżyło.
      Tak dodatkowo to mam nadzieję, że będziesz kontynuować swoje opowiadanie.

      Pozdrawiam mordko <3

      Usuń
  3. Odpowiedzi
    1. Bardzo się cieszę, że się spodobał =D

      Pozdrawiam mordko <3

      Usuń
  4. Tylko jedno słowo: GENIALNE :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję bardzo =)
      Cieszę się, że rozdział się spodobał =D

      Pozdrawiam mordko <3

      Usuń
  5. No niezle niezle nie powiem ;) Ale w nexcie pewnie bedzie BUM SZAKALAKA i znowu cos sie stanie :0

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Powiem Ci, że się zdziwiłam. Po raz pierwszy od dawna coś Ci się spodobało.
      Ja już pisałam, że za jakieś dwa rozdziały wszystko się trochę uspokoi. Jak na razie muszę ich trochę doświadczyć. Tak wiem, wredna jestem xD

      Pozdrawiam mordko <3

      Usuń
  6. Świetny! <3 tak się zaczęłam uśmiechać, jak Janek nosił ją na rękach *-*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo się cieszę, że rozdział się spodobał =)
      Miło mi, że wywołuję uśmiech tym opowiadaniem =D

      Pozdrawiam mordko <3

      Usuń
  7. Troche dużo dialogów ale i tak bardzo fajny rozdział <3 :))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Różnie bywa. Raz rozdział ma więcej dialogów a czasami jest bardziej opisowy.
      Ciesze się, że rozdział się spodobał =)

      Pozdrawiam mordko <3

      Usuń
  8. Super piszesz ! Czekam na następny ! http://canyoufeellovetonight.blogspot.com/ Zapraszam do siebie ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję <3
      Kolejny rozdział pojawi się jutro =)

      Pozdrawiam mordko <3

      Usuń
  9. Jejku 8)
    Kochany Jasiuuu *-*
    Niech się zajmuję tą Paulinką ^^
    Wpadnij czasem do mnie :<
    Czekam na kolejny rozdział <3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo się cieszę, że się spodobał rozdział =)
      Wpadam, zostawiam zawsze komentarze.
      Kolejny rozdział już jutro =D

      Pozdrawiam mordko <3

      Usuń
  10. GENIALNE :* :D Zapraszam do mnie <3 http://true-love-story-blog.blogspot.com/?m=1

    OdpowiedzUsuń