- Nadal nie mogę uwierzyć w to, że się spotkałyśmy. - powiedziała moja mama
- To zrządzenie losu jakieś, przeznaczenie. Mam nadzieję, iż jeszcze kiedyś się zobaczymy. - dodała matka Jaśka
- Czyli cieszycie się, że zaaranżowaliśmy to spotkanie? - spytałam
- Bardzo. A obiad przepyszny. - rzekła rodzicielka mojego chłopaka
- Dziękuję bardzo.
Gdy wszyscy zjedli posprzątałam do stołu. W tym czasie Jaś wyjął z szafki ciasteczka i zaparzył herbatę.
Perspektywa Janka
Gdy Paula sprzątała ze stołu wstałem po jakieś ciastka bo w domu mama zawsze kładła coś słodkiego po obiedzie na stół. Miałem też okazję by powiedzieć o tym wyjściu do restauracji. Zarezerwowałem przecież dla nich stolik.
- Misia mam do Ciebie sprawę.
- O co chodzi?
- Pójdziesz z Olą i mamami do restauracji, ok?
- A po co? Tutaj nie możemy pogadać?
- Nie za bardzo, muszę coś zrobić i nie chcę Wam przeszkadzać. Tak więc lepiej będzie jak wyjdziecie.
- No dobrze, jak wolisz.
- Zarezerwowałem Wam stolik na Twoje nazwisko w pobliskiej restauracji.
- Kochany jesteś.
- Ja wiem.
- I skromny za razem. - pocałowałem dziewczynę by nie mówiła już a dużo
- Zmykaj powiedzieć im o tym. - dostałą lekkiego klapsa w tyłek
- Ty zboczeńcu. - zaśmiała się i wyszła z kuchni
Po chwili wszystkie panie zaczęły się zbierać. Wykonałem więc telefon do firmy, która miała przywieźć meble dla mojej dziewczyny, że za godzinę mogą już być. Okazało się, że dojazd zajmuje im około godziny więc wyjechali już aby dotrzeć na czas. Musieli przecież wyrobić się przez powrotem Pauliny. I jeszcze na drzwiach albo na klamce muszę kokardkę zawiązać, tak żeby ładniej było. Muszę tylko teraz zachować kamienną twarz by Paulina nie czuła, iż coś przed nią ukrywam bo będzie nie za ciekawie. A to ma być miła niespodzianka a nie coś, co może nas podzielić. Z moich przemyśleć wyrwało mnie wołanie Paulinki.
- Janek, chodź na górę. Potrzebuję Twojej pomocy.
- Już idę.
Po chwili znalazłem się w sypialni.
- Co się dzieje mysza?
- Pomożesz mi z tym zamkiem? Bo coś go dopiąć nie mogę.
- Już się robi. - zapiąłem suwak - Ślicznie wyglądasz w tej sukience.
- Dziękuję bardzo. A teraz zmykaj.
- Już się robi. - opuściłem pomieszczenie
Pół godziny później
Panie właśnie wyszły a ja mam cały dom dla siebie. A raczej dla robotników, którzy będą za 20 minut. Jak dobrze pójdzie to do dwóch godzin pokój Pauli będzie gotowy. Bardzo się cieszę, że w końcu udało mi się to załatwić, bardzo mi na tym zależało.
Dwadzieścia minut później
Panowie z meblami właśnie przybyli. Wypakowali wszytko szybciutko i zaczęli wnosić wszystko na górę. Trochę czasu im to zajęło ale sama praca szła sprawnie. Byłem zadowolony z postępów, które było widać w pokoju, był on coraz fajniejszy a moje obawy co do tego czy Paulinie się spodoba były coraz większe. Ona teraz miło spędza czas a ja zaraz włosy z głowy rwać będę. Te nerwy mnie kiedyś doprowadzą do jakiejś choroby normalnie.
Godzinę później
Pokój wreszcie gotowy. Pozostało obwiązać tą kokardkę i czekać na powrót pań. Aby nie zepsuć niespodzianki zniosłem bagaże mamy oraz siostry Pauli na dół. Tak żeby mieć pewność, iż Paulina pierwsza znajdzie się na górze i to ona zobaczy moją pracę.
Pół godziny później
Perspektywa Pauliny
Właśnie wróciłyśmy do domu. Zdążyłam tylko buty ściągnąć gdy Jasiek zaczął ciągnąć mnie na górę. Muszę przyznać, że było to trochę dziwne. Gdy znaleźliśmy się już na górze zaprowadził mnie pod drzwi, które prowadziły do mojego pokoju. Zaskoczyło mnie to. Otworzyłam je delikatnie i nie mogłam uwierzyć w to co widzę, mam nowy pokój z moimi wymarzonymi meblami.
- Janek, ja nie wiem co powiedzieć. Nie spodziewałam się czegoś takiego. - zaczęłam szlochać ze wzruszenia - Dziękuję Ci bardzo.
- Nie płacz i proszę bardzo. Cieszę się, że mogę sprawić Ci przyjemność.
- Kocham Cię bardzo.
- Ja Ciebie też.
Ponownie wtuliłam się w chłopaka ponieważ miałam wrażenie, że śnię.
Ło matko! Jak mnie tu dawno nie było. Aż tak dziwnie Ale chyba już wszystko jest dobrze, takie mam wrażenie. Powracam więc na bloga. Tak bardzo się za Wami stęskniłam i aż mi głupio, że na taki czas zostawiłam bloga a kontaktowałam się z Wami tylko na grupie. A właśnie, co do grupy. Zapraszam wszystkich na nią (Grupa na fb) i napiszcie mi komentarz pod przypiętym postem ;)
Mam nadzieję, że rozdział się Wam spodobał :) Kolejny standardowo za 3 dni.
Kurczaki, już bym zapomniała. Sto lat, sto lat niech żyje, żyje nam Jagoda! Wszystkiego najlepszego z okazji urodzin :*
Pozdrawiam mordki <3
- To zrządzenie losu jakieś, przeznaczenie. Mam nadzieję, iż jeszcze kiedyś się zobaczymy. - dodała matka Jaśka
- Czyli cieszycie się, że zaaranżowaliśmy to spotkanie? - spytałam
- Bardzo. A obiad przepyszny. - rzekła rodzicielka mojego chłopaka
- Dziękuję bardzo.
Gdy wszyscy zjedli posprzątałam do stołu. W tym czasie Jaś wyjął z szafki ciasteczka i zaparzył herbatę.
Perspektywa Janka
Gdy Paula sprzątała ze stołu wstałem po jakieś ciastka bo w domu mama zawsze kładła coś słodkiego po obiedzie na stół. Miałem też okazję by powiedzieć o tym wyjściu do restauracji. Zarezerwowałem przecież dla nich stolik.
- Misia mam do Ciebie sprawę.
- O co chodzi?
- Pójdziesz z Olą i mamami do restauracji, ok?
- A po co? Tutaj nie możemy pogadać?
- Nie za bardzo, muszę coś zrobić i nie chcę Wam przeszkadzać. Tak więc lepiej będzie jak wyjdziecie.
- No dobrze, jak wolisz.
- Zarezerwowałem Wam stolik na Twoje nazwisko w pobliskiej restauracji.
- Kochany jesteś.
- Ja wiem.
- I skromny za razem. - pocałowałem dziewczynę by nie mówiła już a dużo
- Zmykaj powiedzieć im o tym. - dostałą lekkiego klapsa w tyłek
- Ty zboczeńcu. - zaśmiała się i wyszła z kuchni
Po chwili wszystkie panie zaczęły się zbierać. Wykonałem więc telefon do firmy, która miała przywieźć meble dla mojej dziewczyny, że za godzinę mogą już być. Okazało się, że dojazd zajmuje im około godziny więc wyjechali już aby dotrzeć na czas. Musieli przecież wyrobić się przez powrotem Pauliny. I jeszcze na drzwiach albo na klamce muszę kokardkę zawiązać, tak żeby ładniej było. Muszę tylko teraz zachować kamienną twarz by Paulina nie czuła, iż coś przed nią ukrywam bo będzie nie za ciekawie. A to ma być miła niespodzianka a nie coś, co może nas podzielić. Z moich przemyśleć wyrwało mnie wołanie Paulinki.
- Janek, chodź na górę. Potrzebuję Twojej pomocy.
- Już idę.
Po chwili znalazłem się w sypialni.
- Co się dzieje mysza?
- Pomożesz mi z tym zamkiem? Bo coś go dopiąć nie mogę.
- Już się robi. - zapiąłem suwak - Ślicznie wyglądasz w tej sukience.
- Dziękuję bardzo. A teraz zmykaj.
- Już się robi. - opuściłem pomieszczenie
Pół godziny później
Panie właśnie wyszły a ja mam cały dom dla siebie. A raczej dla robotników, którzy będą za 20 minut. Jak dobrze pójdzie to do dwóch godzin pokój Pauli będzie gotowy. Bardzo się cieszę, że w końcu udało mi się to załatwić, bardzo mi na tym zależało.
Dwadzieścia minut później
Panowie z meblami właśnie przybyli. Wypakowali wszytko szybciutko i zaczęli wnosić wszystko na górę. Trochę czasu im to zajęło ale sama praca szła sprawnie. Byłem zadowolony z postępów, które było widać w pokoju, był on coraz fajniejszy a moje obawy co do tego czy Paulinie się spodoba były coraz większe. Ona teraz miło spędza czas a ja zaraz włosy z głowy rwać będę. Te nerwy mnie kiedyś doprowadzą do jakiejś choroby normalnie.
Godzinę później
Pokój wreszcie gotowy. Pozostało obwiązać tą kokardkę i czekać na powrót pań. Aby nie zepsuć niespodzianki zniosłem bagaże mamy oraz siostry Pauli na dół. Tak żeby mieć pewność, iż Paulina pierwsza znajdzie się na górze i to ona zobaczy moją pracę.
Pół godziny później
Perspektywa Pauliny
Właśnie wróciłyśmy do domu. Zdążyłam tylko buty ściągnąć gdy Jasiek zaczął ciągnąć mnie na górę. Muszę przyznać, że było to trochę dziwne. Gdy znaleźliśmy się już na górze zaprowadził mnie pod drzwi, które prowadziły do mojego pokoju. Zaskoczyło mnie to. Otworzyłam je delikatnie i nie mogłam uwierzyć w to co widzę, mam nowy pokój z moimi wymarzonymi meblami.
- Janek, ja nie wiem co powiedzieć. Nie spodziewałam się czegoś takiego. - zaczęłam szlochać ze wzruszenia - Dziękuję Ci bardzo.
- Nie płacz i proszę bardzo. Cieszę się, że mogę sprawić Ci przyjemność.
- Kocham Cię bardzo.
- Ja Ciebie też.
Ponownie wtuliłam się w chłopaka ponieważ miałam wrażenie, że śnię.
Ło matko! Jak mnie tu dawno nie było. Aż tak dziwnie Ale chyba już wszystko jest dobrze, takie mam wrażenie. Powracam więc na bloga. Tak bardzo się za Wami stęskniłam i aż mi głupio, że na taki czas zostawiłam bloga a kontaktowałam się z Wami tylko na grupie. A właśnie, co do grupy. Zapraszam wszystkich na nią (Grupa na fb) i napiszcie mi komentarz pod przypiętym postem ;)
Mam nadzieję, że rozdział się Wam spodobał :) Kolejny standardowo za 3 dni.
Kurczaki, już bym zapomniała. Sto lat, sto lat niech żyje, żyje nam Jagoda! Wszystkiego najlepszego z okazji urodzin :*
Pozdrawiam mordki <3
Supi rozdział ;D
OdpowiedzUsuńCzekam na kolejny =)
Bardzo się cieszę, że rozdział się spodobał =D
UsuńKolejny rozdział już za 2 dni ;)
Pozdrawiam mordko <3
Świetny! :D
OdpowiedzUsuńJuż kurcze nie miałam co czytać i co 5 minut wchodziłam na Twojego bloga i sprawdzałam, czy już coś wrzuciłaś xD
Pozdrawiam i weny życzę :3
Bardzo się cieszę, że rozdział się spodobał =D
UsuńSerio? Miło mi to czytać =)
Dziękuję :)
Pozdrawiam mordko <3
Kurde mega rozdział!
OdpowiedzUsuńW końcu Paulina się dowiedziała 8)
Aż się popłakała kochana :')
Jasiek taki aww *-* pozdrawiam!
Bardzo się cieszę, że rozdział się spodobał =D
UsuńNo tak, dotarłam wreszcie do tego momentu xD
Pozdrawiam mordko <3
Kurde mega jest! Czekam na kolejny. A jak znajdziesz chwilkę wolnego to zapraszam do mnie :) http://xnever-ending-love.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńBardzo się cieszę, że rozdział się spodobał =D
UsuńKolejny rozdział już za dwa dni ;)
Ciężko ostatnio z tym czasem ale postaram się =)
Pozdrawiam mordko <3
świetnyy zapraszam do mojego --->https://www.blogger.com/blogger.g?blogID=75518657110966268#editor/target=post;postID=871906910256502406;onPublishedMenu=allposts;onClosedMenu=allposts;postNum=0;src=postname
OdpowiedzUsuńBardzo się cieszę, że rozdział się spodobał =D
UsuńPozdrawiam mordko <3
Świetny rozdział :D Dziękuję mordko kochana! :*
OdpowiedzUsuńPrzepraszam ze wczoraj nie skomentowałam ale nie miałam czasu ;c
Bardzo się cieszę, że rozdział się spodobał =D
UsuńNic się nie dzieje przecież, wszystko rozumiem ;)
Pozdrawiam mordko <3
O Jezu.. Brak słów *.* kochaammm.... Czekam na następny <3
OdpowiedzUsuńP.S zapraszam do siebie ^^ ( wiem chamska reklama)
www.marzenie-byc-szczesliwym.blogspot.com
Bardzo się cieszę, że rozdział się spodobał =D
UsuńKolejny już jutro ;)
Pozdrawiam mordko <3