piątek, 10 lipca 2015

Rozdział 62

Rozdział ten dedykuję Oli Węgiel. Wszystkiego najlepszego z okazji urodzin mordko! Spełnienia wszystkich marzeń! 


8 rano
Perspektywa Janka

Właśnie zaparkowałem auto na podjeździe pod moim domem. Mama wysiadła a ja zaprowadziłem ją do domu. Weszliśmy i zostawiliśmy swoje buty oraz kurtki w przedpokoju. Udaliśmy się następnie do kuchni gdzie siedziała moja dziewczyna. 
- Dzień dobry. - przywitała się z moją mamą
- Miło jest widzieć moją przyszłą synową. 
- Jaś czy ja o czymś nie wiem? - spytała się mnie
- Nie wiem o czym mówisz. - zacząłem się śmiać - Możesz zrobić śniadanie?
- Tak. Czy jajecznica państwu odpowiada. 
- Oczywiście. - odpowiedziała moja mama
Zaprowadziłem ją do łazienki aby umyła ręce. Sam poszedłem na górę aby się przebrać w wygodniejsze ciuchy. 
Chwilę później zszedłem na dół. Moja mama wraz z dziewczyną siedziały przy wyspie i jadły jajecznicę. Sam nałożyłem sobie to co zostało na patelni a następnie dołączyłem do kobiet. Szybko zjedliśmy a ja pozmywałem po posiłku. Trzeba było przecież pokazać jak świetnie sobie radzę. 

Perspektywa Pauliny 

Po zjedzeniu posiłku przeniosłam się z mamą Jaśka na sofę. Aby zapełnić tą niezręczną ciszę postanowiłam zadać jakieś pytanie. 
- Na ile czasu Pani przyjechała?
- Na jakieś 3 może 4 dni. Więcej czasu niestety nie mam. Pewnie wiesz, że brat Janka bierze ślub, muszę im pomóc trochę. 
- To naturalne. Ale i tak cieszę się, że znalazła Pani czas aby do nas przyjechać. I poznać przy okazji moją mamę oraz siostrę. 
- A właśnie, gdzie one się znajdują?
- Zapewne jeszcze śpią. Pozwoli Pani, że pójdę na górę i sprawdzę. 
- Dobrze dziecko.
Wstałam więc z sofy i udałam się na górę. Swoje kroki skierowałam do pokoju w którym powinna znajdować się moja rodzina. Zapukałam i weszłam. Moim oczom ukazały się walizki.
- Pakujcie się? 
- Tak, o 19 mamy samolot przecież. 
- No tak, zgadza się. To może Wam pomogę bo mama Jasia już przyjechała i chce Was poznać.
- O, to dobra. Tu są bluzki i spodnie które trzeba spakować. A ja się pójdę umyć. 
- Spoczko. 
Mama wyszła z pokoju a ja zabrałam się za pakowanie ich rzeczy. Powygłupiałam się jeszcze z Olą i po upewnieniu się, że zabrały wszystko zamknęłam walizki. Postawiłam je przy drzwiach i ściągnęłam pościel. Muszę przecież ją zmienić żeby mama mojego chłopaka mogła tu spać. W między czasie wróciła moja rodzicielka a ja poprosiłam ją żeby zeszła na dół. Nie chciałam im przeszkadzać więc zabrałam się za ścieranie kurzy oraz odkurzanie. Zajęło mi to pół godziny. Pokój lśnił czystością i ze spokojnym sumieniem mogłam pozwolić na to by mama Janka Pacanka tam spała. Zadowolona ze swojej pracy poszłam umyć ręce i zeszłam na dół. Gdy byłam na schodach udało mi się dosłyszeć fragment rozmowy. 
- Ja Panią skądś kojarzę. - powiedziała mama Jaśka
- A mogłaby Pani jaśniej? - odparła na to moja mama
- Czy nie chodziła Pani do liceum nr 2 w Krakowie?
- Chodziłam. Ale co to ma do rzeczy? 
- Możliwe, że chodziłyśmy do tej samej klasy. Jak brzmi Pani panieńskie nazwisko? - mama podała swoje nazwisko - Jestem pewna, chodziłyśmy do jednej klasy. 
- Jakoś Ciebie nie pamiętam, o przepraszam Pani.
- Nic się nie dzieje, możemy mówić sobie na Ty. - podały sobie dłonie i powiedziały swoje imiona
Ja prześlizgnęłam się do kuchni cały czas nie mogąc uwierzyć w to co zobaczyłam i usłyszałam. W tym szoku zabrałam się za przygotowywanie kurczaka. Chcę upiec go w piekarniku. Jak Jaś zauważył, że biorę się za robienie obiadu zaoferował pomoc. Z chęcią ją przyjęłam. Po godzinie kurczak się piekł. W tym czasie trzeba było obrać ziemniaki i zrobić sałatkę. To pierwsze zleciłam mojemu chłopakowi a za dodatek do obiadu zabrałam się sama. Po 40 minutach sałatka była gotowa a ziemniaki się gotowały. Usiadłam więc sobie przy wyspie i zaczęłam się zastanawiać jak to teraz będzie. Nasze mamy się polubiły, okazało się, że się znają. A jak kiedyś w naszym związku pójdzie coś nie tak i się rozstaniemy. Nie dadzą nam wtedy spokoju pewnie. Ale dość zamartwiania się na przyszłość, mam dosyć teraźniejszych problemów. Dziadek, praca, budowa domu. Tyle rzeczy zaprząta moją głowę a ja jeszcze chcę sobie dokładać. Moje przemyślenia przerwał zapach dochodzący z piekarnika, który wskazywał na to, że kurczak jest już gotowy. Wyjęłam go więc, ziemniaki przełożyłam do miski i położyłam wszystko na stole. Następnie rozłożyłam talerze, sztućce oraz serwetki. Gdy wszystko było gotowe zawołałam zajęte rozmową kobiety, moją siostrą oraz mojego chłopaka na obiad. 


Rozdział taki krótszy bo migrena mnie męczy. Ale mam nadzieję, że mimo to się Wam spodoba. Dziękuję bardzo za tak liczne komentarze pod poprzedni rozdziałem. Miło mnie zaskoczyliście. I oby tak dalej, jestem z Was dumna =) 

Pozdrawiam mordki <3 

32 komentarze:

  1. Mnie dzisiaj też dopadła migrena xD To jest najgorsze co może istnieć ;-;
    Rozdział świetny, czekam na kolejne ;)

    Pozdrawiam =]

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No, franca mała :p
      Bardzo się cieszę, że rozdział się spodobał =D

      Pozdrawiam mordko <3

      Usuń
  2. Cudo
    Mam pytanie co to jest migrena. Słyszałam już te słowo ale się nie pytalam o jego znaczenie. Ale jeżeli bys mi mogła wytłumaczyć była bym wdzięczna
    Pozdrawiam 8))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo się cieszę, że rozdział się spodobał =D
      A migrena to taki bardzo silny ból głowy połączony zazwyczaj ze światłowstrętem i tym, że jest Ci niedobrze. Nic przyjemnego :p

      Pozdrawiam mordko <3

      Usuń
    2. Aha. Nigdy jeszcze takiego czegoś nie miałam.
      Pozdrawiam <3

      Usuń
    3. I dobrze bo jest to bardzo męczące =(

      Usuń
  3. Mega *-*
    Zdrowia, zdrowia i jeszcze raz zdrowia :>
    A takie pytanie, które całkiem odpiega od tematu: Będziesz na MU2015?? xD Jeżeli tak, to do których YouTube'rów byś podeszła? :D

    Weny i zdrowia! :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo się cieszę, że rozdział się spodobał =D
      Dziękuję bardzo =)
      Nie będzie mnie niestety. Ale pewnie podeszłabym do większość YouTuberów, którzy tam będą. Tyle ile starczyłoby mi sił i czasu ;)

      Pozdrawiam mordko <3

      Usuń
  4. Super rozdział <3 i dziękuję za dedykację, nie trzeba było ;**

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo się cieszę, że rozdział się spodobał =D
      Nie ma za co ;) I trzeba było =)

      Pozdrawiam mordko <3

      Usuń
  5. Super rozdział mordo!! Nareszcie pojawiła się mama Janka pacanka xd.Zaskoczyłaś mnie że one się znały.Niech pokój Pauli będzie juz skończony i dawaj fotosy xd.Dobra dzisiaj coś mi odbija^^.Powiem Ci w sekrecie ze biorę się za pisanie rozdziału na bloga!! Nareszcie wakacje z blogerem się skończyły xd.Dobra nie pisze już tych głupot.
    Pozdro i weny życzę~alice ;*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo się cieszę, że rozdział się spodobał =D
      Spokojnie, w kolejnym rozdziale przyjadą meble i Paula będzie miała już "swój pokój". I nie wiem czy będą zdjęcia bo opis pokoju to moja wyobraźnia.
      O, to super =)
      Dziękuję :)

      Pozdrawiam mordko <3

      Usuń
  6. KOCHAM <3 Przepraszam, że dawno mnie tu nie było ;-; Miałam pewne problemy i w ogóle xd. Ale teraz już jestem <333 Super rozdział, jak zawsze ;* I wszystkiego najlepszego dla Oli, która urodziła się w tym samym czasie, co ja :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie przepraszaj mordko, nie masz za co. Ja wszystko rozumiem =)
      Bardzo się cieszę, że rozdział się spodobał =D

      Pozdrawiam mordko <3

      Usuń
  7. Genialny rozdział ;d
    Chcę chrupiącego kurczaka....
    Haahhaha Xd
    Narobiłaś mi smaku :D
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo się cieszę, że rozdział się spodobał =D
      U mnie rozdział bez jedzenia byłby nieważny xD

      Pozdrawiam mordko <3

      Usuń
  8. Super rozdział;)
    Wracaj nam do zdrowia. :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo się cieszę, że rozdział się spodobał =D
      Staram się choć starość nie radość, tu coś szczyka, tam coś boli xD

      Pozdrawiam mordko <3

      Usuń
  9. Rozdział, bardzo ciekawy. A juz myślałam, za mamy Pauliny i Janka się nie dogadają, a tu takie zaskoczenie. Z tym to trochę trzymalaś w napięciu, bo co rozdział o tym wspominalas i tu nagle takie coś :)
    Naprawdę ten rozdział mi się podobał, jednak to, że rozdziały pojawiają się co 3 dni dobrze robi. Dłużej się czeka i to bardziej wciąga i nie można się doczekać kolejnego i kolejnego :) :)
    Super piszesz i nie przejmuj się tym, że teraz wpis jest krótszy, bo
    może trochę jest. Ale migrena to poważna sprawa i wiem jak to jest niestety .
    Jeszcze raz się powtórzę BARDZO CIEKAWY ROZDZIAŁ. :D
    życzę zdrówka i weny + czekam juz z niecierpliwością na nexxta :))
    Pozdrawiam:*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo się cieszę, że rozdział się spodobał =D
      Taka niespodzianka ;)
      To super :)
      Dziękuję bardzo =)
      A migrena wredna rzecz xD

      Pozdrawiam mordko <3

      Usuń
  10. Super rozdział.
    Pozdrawiam :p

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo się cieszę, że rozdział się spodobał =D

      Pozdrawiam mordko <3

      Usuń
  11. Dziewczyno Ty masz talent.. Naprawdę, jeszcze nigdy czegoś takiego nie czytałam. I wcale nie byl taki krótki. Liczy sie zdrowie. A cale opowiadanie przeczytałam w 1 dzien, bardzi wciąga. Czekam na kolejny rozdział.
    Miłego wieczoru 3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję bardzo :*
      Cieszę się, że tak uważasz =)
      Wow, jestem pod wrażeniem ;)

      Pozdrawiam mordko <3

      Usuń
  12. Według mnie rozdział wcale nie jest krótki, może troszkę. Ale mimo tego, że jest krótszy niż inne, jest bardzo ciekawy.
    Fajnie, że mama Janka i Pauli się poznały i nawet się dogaduja. Naprawdę miło się czyta.
    Wczoraj czekałam na rozdział ale rozlaczylo mi neta. A dopiero teraz milam czas wejść, ale ważne że przeczytałam. Ale szczerze mówiąc już nie wiem co pisać, bo rozdział jest super i nic innego nie mozna napisać :)
    A migrena jes naprawdę straszna i współczuję. Ale tez podziwiam, że dałaś radę napisać w takim stanie. :) :) :)
    Czekam na następny i życzę dużo zdrowia i weny :)
    Pozdrawiam! :D ~Agata :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No właśnie, jest trochę krótki. Ja to widzę i wiem.
      Ja wiem, że rozdział późno się pojawił ale nie miałam czasu wcześniej. Mam w pokoju malowanie i dostęp do laptopa ograniczony do minimum.
      Ty weź mi tak nie kadź. To teraz miód na moje poranione serduszko ale co za dużo to nie zdrowo xD
      Taka wredna małpa z niej, ale trzeba jakoś sobie z nią radzić ;)
      Dziękuję =)

      Pozdrawiam mordko <3

      Usuń
  13. O! O! O! To ja też przeproszę że mnie tu długo nie było ponieważ złapałam lenia no i wiesz.... Mniejsza o mnie!
    Rozdział świetny jak zawsze a u mnie rozdziałów nie ma od 3 miesięcy bo nie umiem nic napisać. A co do migreny współczuję Ci szczerze bo wiem jak to jest mieć ciągły ból głowy. Ja mam zapalenie ucha i nie mogę się całe wakacje kąpać w basenie yay....

    Pozdrawiam =D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nic się nie działo przecież, każdemu się zdarza.
      Bardzo się cieszę, że rozdział się spodobał =D
      Kochana, na pewno umiesz. Siądź i pisz. Nawet jak średnio będzie Ci się to podobać to dodaj na bloga, niech czytelnicy to ocenią. Jestem pewna, że ktoś czeka na rozdział u Ciebie ;)
      Ooooo =( Przykro mi. To tak dziwnie nie móc siedzieć w wodzie jak gorąco jest.

      Pozdrawiam mordko <3

      Usuń
  14. Jejku cudowne!
    A co do migreny - już myślałam, że tylko ja jedna tak mam, haha XD Życzę zdrowia i weny! ;*
    http://if-i-can-love.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo się cieszę, że rozdział się spodobał =D
      No widzisz, jednak nie jesteś sama z tym problemem zdrowotnym :p
      Dziękuję =)

      Pozdrawiam mordko <3

      Usuń
  15. Odpowiedzi
    1. Bardzo się cieszę, że rozdział się spodobał =D

      Pozdrawiam mordko <3

      Usuń